Przyczyna śmierci Hulka Hogana. Szokujący raport medyczny
Hulk Hogan zmarł 24 lipca. Przyczyną śmierci był atak serca. Laboratorium medycyny sądowej w hrabstwie Pinellas oficjalnie potwierdziło, co doprowadziło do ataku. Okazuje się, że stan zdrowia słynnego wrestlera nie był najlepszy. Borykał się z białaczką i migotaniem przedsionków.
Hulk Hogan zmarł w wieku 71 lat. Przyczyną zgonu był ostry zawał — zatrzymanie dopływu krwi do mięśnia sercowego, do którego doszło w jego domu w Clearwater na Florydzie. Pomimo szybkiej interwencji medycznej, nie udało się przywrócić akcji serca.
Zgon stwierdzono w pobliskim szpitalu, półtorej godziny po akcji ratunkowej. Biuro koronera w hrabstwie Pinellas potwierdziło wcześniejsze doniesienia, że do śmierci doszło bez udziału osób trzecich.
Zmarł w naturalny sposób. Otrzymaliśmy prośbę o zgodę na kremację. Nie wiemy, kiedy to nastąpi — przekazano w oświadczeniu cytowanym przez "Page Six".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Weronika Rosati o kosztach życia w USA. Jest drożej niż w Polsce?
Z opublikowanego przez Pinellas County Forensic Science Center raportu medycznego wynika, że Hulk Hogan — niegdyś ikona światowego wrestlingu i symbol siły nie do pokonania — w ostatnich latach życia zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi.
Lekarze odnotowali u niego migotanie przedsionków, czyli zaburzenie rytmu serca, które zwiększało ryzyko zakrzepów, udarów mózgu i niewydolności organu. To schorzenie mogło prowadzić do znacznego pogorszenia wydolności, szczególnie przy jego przeszłości medycznej (ponad 25 operacji, liczne kontuzje).
Hulk Hogan chorował na białaczkę limfocytową
Jeszcze poważniejszym przeciwnikiem, z którym przyszło mu się mierzyć, była przewlekła białaczka limfocytowa, czyli rodzaj nowotworu krwi, który osłabia układ odpornościowy i ogólną kondycję organizmu.
Choć Hulk Hogan nigdy publicznie nie mówił o tej diagnozie, choroba niewątpliwie miała wpływ na to, jak radził sobie z innymi obciążeniami zdrowotnymi. Zawał miał charakter nagły i nieodwracalny, a jego przebieg sugeruje, że serce — już wcześniej osłabione — nie było w stanie sprostać kolejnemu kryzysowi.
W połączeniu z migotaniem przedsionków organizm był pozbawiony rezerw, które mogłyby pomóc mu przetrwać ten atak. Fani czekają na datę pogrzebu sportowca.