Richardson odpowiada na krytykę po śmierci psa. Zwróciła się do Korwin-Piotrowskiej
Monika Richardson zmierzyła się z falą krytyki po śmierci swojego psa Paco. Jej komentarze na temat opieki weterynaryjnej wywołały burzę w internecie. Odniosła się do nich m.in. Karolina Korwin-Piotrowska. Richardson jej odpowiedziała.
Najważniejsze informacje
- Monika Richardson skrytykowała opiekę weterynaryjną po śmierci swojego psa.
- Karolina Korwin Piotrowska stanęła w obronie weterynarzy.
- Richardson odpowiedziała na zarzuty w mediach społecznościowych.
Kilka dni temu Monika Richardson poinformowała o śmierci swojego psa Paco, co wywołało emocjonalne reakcje wśród jej obserwatorów. Wkrótce po tym, dziennikarka skrytykowała opiekę weterynaryjną, co spotkało się z mieszanymi reakcjami.
Karolina Korwin Piotrowska, znana dziennikarka, w rozmowie z Plejadą stanęła w obronie weterynarzy, podkreślając, że opieka nad zwierzętami jest kosztowna i nie podlega pod NFZ. Skrytykowała Richardson za ujawnienie wizerunku dyrektora kliniki.
Monika Richardson odpowiada Karolinie Korwin-Piotrowskiej ws. kliniki weterynaryjnej
Monika Richardson nie pozostała dłużna i w filmie na YouTube odpowiedziała na zarzuty Korwin Piotrowskiej. Z ironią zauważyła, że jej koleżanka z branży wypowiada się na temat jej życia od lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mówi o toksycznych związkach. Jej zdaniem wszyscy gramy w gry
Pozdrawiam oczywiście Karolinę Korwin Piotrowską, która od 10 lat wie wszystko o moim życiu i wypowiada się publicznie. Ona zaczęła ten dyskurs publiczny, mówiąc, jak strasznie obrzydliwe jest to, co zrobiłam. To ciekawe, bo musiała widocznie Karolina zrobić specjalizację z weterynarii - zaczęła Monika Richardson.
"Oprócz psychologii, socjologii, prawa rodzinnego i jeszcze kilku innych dyplomów, które musi mieć, bo wypowiadała się również o mnie w innych okresach mojego życia, na temat moich małżeństw, mojej pracy w Telewizji Polskiej. Więc naprawdę jest to osoba, która wie bardzo dużo. Także wyrazy podziwu" - dodała.
Richardson zdecydowała się zablokować możliwość komentowania jej postów w mediach społecznościowych. Zaprosiła jednak do kontaktu poprzez wiadomości prywatne. Cała sytuacja wywołała szeroką dyskusję w mediach społecznościowych, gdzie opinie były podzielone. Richardson podkreśliła, że jej intencją nie było wywołanie nienawiści, lecz zwrócenie uwagi na problem.