"Uważał mnie za gęś". Bardini latami bezskutecznie podrywał Kwiatkowską
Mija 30. rocznica śmierci Aleksandra Bardiniego — zmarł 30 lipca 1995 roku. Był cenionym aktorem, który przed laty bezskutecznie walczył o względy Ireny Kwiatkowskiej. Przyszłą gwiazdę "Czterdziestolatka" najpierw nazywał gęsią, ale szybko zmienił o niej zdanie. Związek nie był im pisany.
Aleksander Bardini i Irena Kwiatkowska w tym samym roku zdali na studia do Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej w Warszawie. Po raz pierwszy spojrzeli na siebie podczas ogłaszania wyników rekrutacji.
Zarówno on, jak i ona, znaleźli się w gronie 15 najlepszych osób, które przeszły trudne egzaminy bez żadnych zastrzeżeń od komisji. Sukces koleżanki bardzo mu zaimponował, jednak ona nie była nim zainteresowana.
Młoda Irena Kwiatkowska w 1932 roku była zakochana w Stefanie Baleyu, znanym psychologu. Gdy dowiedziała się, że ma żonę, uczucia zniknęły. Aleksander Bardini uznał, że taka szansa może się nie powtórzyć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Artur Andrus przemówił na pogrzebie Joanny Kołaczkowskiej. Wzruszające słowa
Udawała, że mnie nie dostrzega. To udawanie przychodziło jej bez problemu, bo już wtedy była znakomitą aktorką, na pewno najzdolniejszą studentką na naszym roku. Tak traktowała wszystkich starających się o jej względy — wspominał po latach.
W końcu udało mu się zaprosić ją do Łodzi, gdzie mieszkali jego rodzice. Aktorka 70 lat później opisała tę wizytę w książce "Kwiatkowska. Żarty się skończyły". Swojego ówczesnego kolegę (podobnie jak jego znajomi) nazywała Saszką.
Saszka zaprosił mnie do swojego rodzinnego domu na obiad. Jego mama podała rosół! I te oczka, nie, okręgi pływające w tym rosole... Już nigdy tak wspaniałego nie jadłam — relacjonowała.
Z kolei na łamach "Irena Kwiatkowska i znani sprawcy" Romana Dziewońskiego można przeczytać, że miała go za "przystojnego bruneta ze wspaniałą krzywą na głowie". Ceniła go za inteligencję i to, że był prawdziwym artystą (lubiła, gdy grał na skrzypcach). Mimo uznania, pomiędzy nimi nigdy nie zrodziło się uczucie.
Saszka mówił, że wpierw uważał mnie za uczciwą, zdolną i miłą gęś, a teraz zostawia uczciwą, zdolną, ale wykreśla gęś, a dodaje inteligentna i mogąca być szkodliwą — opisywała w pamiętniku.
Losy Bardiniego i Kwiatkowskiej splotły się po latach
Po zakończeniu studiów spotkali się ponownie już nie jako studenci, lecz jako nauczyciele — wykładowcy w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej. Byli wtedy uznanymi artystami, choć każde z nich poszło własną drogą.
Gwiazda "Czterdziestolatka" była wtedy żoną Bolesława Kielskiego, a jej dawny wielbiciel poślubił starszą o 8 lat Julię Aftanasową, z którą miał córkę. Łączyły ich wyłącznie relacje zawodowe — nie tylko na uczelni.
W 1972 roku Aleksander Bardini zatrudnił Irenę Kwiatkowską w spektaklu "Jeszcze Dulska" w Teatrze Ludowym. Krytycy zgodnie uznali, że była to jedna z jej najlepszych ról w karierze.