aktualizacja 

Prawda o włosach Krzysztofa Rutkowskiego. Lepiej usiądźcie

246

Krzysztofa Rutkowskiego nikomu przedstawiać nie trzeba. Detektyw bez licencji swoją ogromną popularność zdobył przede wszystkim dzięki specyficznemu stylowi bycia i bardzo charakterystycznej fryzurze. Sekret swojego uczesania postanowił zdradzić dziennikarzom Shownews.pl.

Prawda o włosach Krzysztofa Rutkowskiego. Lepiej usiądźcie
Krzysztof Rutkowski (AKPA, AKPA)

Postać Krzysztofa Rutkowskiego jest obecna w polskich mediach od dobrych kilkunastu lat. Zasłynął ze swoich dochodzeń, które nie tylko były skuteczne, ale też bardzo widowiskowe.

Następnie coraz częściej pojawiał się w największych mediach, by ostatecznie skończyć w polskim Sejmie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Krzysztof Szczepaniak odpadł z Tzg. Ma żal, że nie zatańczy w ćwierćfinale?

Obecnie Rutkowski wciąż prowadzi działalność detektywistyczną, której poświęca dużo czasu. Nie zmienia to jednak faktu, że wciąż znajduje czas na przyjemności, wśród których możemy znaleźć m.in. dbanie o swój wygląd. To jak się okazuje, również jest dość czasochłonną czynnością.

Tajemnica włosów Rutkowskiego

Jak wspomina Krzysztof Rutkowski, samo ułożenie charakterystycznej fryzury zajmuje mu nawet 40 minut. W rozmowie z dziennikarzami Shownews.pl znany detektyw zdradził, co jest sekretem jego nietypowego uczesania. Tu kluczowy okazuje się specjalny lakier, którego celebryta nie szczędzi na swoją głowę.

Włosy układam 40 minut. Nie robię tego codziennie, ale jeśli się nią decyduję, używam do tego sporo lakieru. Potrzebuję około 1/4 butelki. Ubolewam, że tego lakieru, który stosuję, nie można kupić stacjonarnie i dlatego muszę go zamawiać w sieci - zdradził dziennikarzom Shownews.pl.

To, co może zaskakiwać, to inne czynności, jakie wykonuje w związku z tym nietypowym uczesaniem. Detektyw przyznał bowiem, że mieszkając na co dzień pod Łodzią, do fryzjera jeździ do oddalonej o około 150 km Warszawy. Wizyty te zazwyczaj odbywają się raz na dziesięć dni i połączone są z manicurem i pedicurem.

Trwa ładowanie wpisu:instagram
Fryzjera odwiedzam wtedy, kiedy jestem w Warszawie. Staram się to robić raz na dziesięć dni - to jest taka konieczność. Przy okazji wpadam też do stolicy na manicure i pedicure. Gdy zdarza mi się być w Warszawie częściej niż wspomniane dziesięć dni, to także odwiedzam mojego zaprzyjaźnionego fryzjera i robimy drobne poprawki w moich włosach. - dodaje detektyw.
Autor: KARO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić