10 stycznia bieżącego roku Antoni Królikowski usłyszał wyrok Sądu Rejonowego Warszawa-Wola. Aktor został wówczas skazany na rok ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania prac społecznych, a także zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych przez trzy lata.
Krótko później mecenas Antka złożył apelację od wyroku. 14 maja nastąpiło jej rozpoznanie. Prawnik Królikowskiego zabiegał o zmianę wyroku i uniewinnienie, ewentualnie odstąpienie od zakazu prowadzenia pojazdów lub wymierzenie go w granicach jednego roku. "Super Express" spostrzega, że wszystko po to, by aktor nie musiał ponownie przystępować do egzaminu na prawo jazdy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie w IX Wydziale Karnym Odwoławczym zmienił zaskarżony wyrok.
Sędzia Anna Szymacha-Zwolińska uznała, że aktor, który 18 lutego 2023 r. koło godz. 16 w Warszawie prowadził swoje audi, będąc, jak uznał poprzedni sąd, pod wpływem marihuany, był nie pod jej wpływem, a znajdował się w stanie po spożyciu i kwalifikuje czyn ten jako wykroczenie - donosi "SE".
Jednocześnie sędzia orzekła zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych przez dwa lata. Kara została więc skrócona o rok.
Antek Królikowski komentuje wyrok
Do nowego wyroku Królikowski odniósł się w rozmowie z dziennikiem "Super Express".
Regularne stosowanie medycznej marihuany niesie ryzyko utrzymywania się THC we krwi. Teraz już to wiem i daje mi to szanse na korzystanie z leczenia w sposób bardziej świadomy. Wielu pacjentów medycznej marihuany mierzy się z podobnymi problemami. Mam nadzieję, że ten wyrok da im wiedzę, pozwoli korzystać z leczenia, nie narażając się na tak poważne konsekwencje - wyjaśnił.
Przypomnijmy, że w lutym 2023 roku Antoni Królikowski został zatrzymany przez policję na warszawskiej Woli. Badanie wykazało, że był pod wpływem zakazanych środków. Narkotest wykazał obecność w jego organizmie substancji THC.
Opinia toksykologiczna, uzyskana w toku postępowania przygotowawczego na zlecenie Prokuratury, jednoznacznie potwierdza, że w momencie kierowania pojazdem oskarżony był pod wpływem delta-9-tetrahydrokannabinolu, co można porównać do stanu nietrzeźwości wywołanego spożyciem alkoholu - twierdzili śledczy.
Aktor krótko później wydał oświadczenie i starał się wytłumaczyć. Jak stwierdził, obecność narkotyku w jego organizmie związana była z chorobą (zdiagnozowano u niego stwardnienie rozsiane). Dodał, że substancję spożywał dzień wcześniej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.