Sandra Kubicka nie chce podróży poślubnej. Podała prawdziwy powód
Sandra Kubicka razem z ukochanym Baronem wzięła cichy ślub, na który nowożeńcy zaprosili tylko garstkę bliskich. Okazuje się, że para oprócz rezygnacji z hucznego wesela nie zamierza wybierać się w podróż poślubną. Celebrytka szczerze przyznała, jaki jest powód takiej decyzji.
Sandra Kubicka ma bliską relację z fankami, które w sieci na bieżąco śledzą relacje z jej życia. Aktualnie większość publikowanych insta story dotyczy blasków i cieni wychowania niemowlęcia, jednak to nie wszystko, co ciekawi obserwujących.
Internauci zaczęli dopytywać gwiazdę, kiedy zamierza odpocząć od rodzicielskich trosk i wybrać się na zasłużony wypoczynek. Wszak od ślubu minęło raptem trzy miesiące, więc taką wycieczkę śmiało byłoby można potraktować jako podróż poślubną.
Czarzasty o zakazie alkoholu w Sejmie: damy sobie radę
Ku zaskoczeniu fanów Sandra Kubicka nie zamierza celebrować małżeństwa na wakacjach. Dlaczego z Aleksandrem Baronem i małym synkiem Leonardem postanowiła zostać w domu? Powodem są ambitne plany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Powiedzieliśmy sobie z Olkiem, że kupujemy dom, od którego nie będziemy chcieli uciekać. I taki właśnie dom właśnie tworzymy, żeby nie musieć uciekać — te wakacje będziemy mieć w domu. Będę się starała stworzyć taką domową atmosferę.- uściśliła na łamach Plejady.
Czytaj też: Krążą plotki o Zenku Martyniuku. Ma ich mieć 9
Kubicka musi uzbroić się w cierpliwość. Podała warunek przyszłej podróży
Brak podróży poślubnej nie napawa świeżo upieczonych rodziców rozgoryczeniem. Oboje nie uważają takich wczasów za potrzebne. Przy okazji dają jednak do zrozumienia, że nie rezygnują z egzotycznych ekspedycji na dobre.
Oczywiście polecimy gdzieś na wakacje w trójkę, ale nie nazywałabym tego podróżą poślubną. Ale nie mogę się doczekać wspólnych chwil i przygód z naszym synem. [...] Pokażę mu świat, jak już będzie mógł wsiąść do samolotu — czytamy na portalu.
29-letnia Sandra Kubicka i 40-letni juror "The Voice of Poland" wspólne dziecko przywitali na świecie w Szpitalu św. Rodziny w Warszawie 16 maja o godzinie 2:11 w nocy.
Leonard Milwiw-Baron urodził się w 33. tygodniu ciąży jako wcześniak. Rodzice muszą więc na chwilę zapomnieć o wojażach po świecie i skupić się na opiece nad maleństwem.