Meghan Markle i książę Harry byli widziani w Pasadenie, gdzie rozmawiali z wolontariuszami oraz burmistrzem miasta, Victorem Gordo. Justine Bateman zamieściła wpis na X, w którym oskarżyła parę o wykorzystywanie sytuacji do "photo op", czyli okazji do zrobienia zdjęć lub nagrania osób znanych w wyjątkowych okolicznościach.
Ponadto zaznaczyła, że przyjechali do miejsca im obcego, które zostało dotknięte kataklizmem. Nazwała Sussexów "turystami katastroficznymi"
Meghan Markle i Harry nie są lepsi od łowców karetek. Jaką odrażającą "sesję zdjęciową" osiągnęli. "Zwiedzają zniszczenia"? Czy teraz są politykami? Oni tu nie mieszkają; są turystami. Turyści katastroficzni - napisała na X aktorka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z kolei burmistrz Pasadeny Victor Gordo podkreślił w rozmowie ze stacją Fox 11, że Meghan i Harry byli "wspaniałymi ludźmi", którzy podnieśli na duchu ratowników.
Naprawdę podnieśli na duchu pierwszych ratowników. Odwiedziliśmy stanowisko dowodzenia w Rose Bowl i ludzie byli bardzo szczęśliwi, że ich widzą - wspominał.
Para książęca rozdawała paczki żywnościowe w centrum ewakuacyjnym w Pasadenie. Spotkali się także z José Andrésem, założycielem World Central Kitchen, który dostarcza posiłki ofiarom pożarów.W izyta pary była transmitowana przez FOX LA, gdzie Meghan została błędnie nazwana "księżniczką Markle". Para otworzyła także swój dom w Montecito dla ewakuowanych przyjaciół.
Pożary w Kalifornii zabiły 24 osoby i zniszczyły tysiące budynków. Prezydent Joe Biden ostrzegł, że liczba ofiar może wzrosnąć.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.