Ostatnie lata Doroty Szelągowskiej można zaliczyć jako naprawdę udane. Programy, w których remontowała mieszkania uczestników, stały się prawdziwym hitem, a sama architektka zyskała ogromną popularność. Efektem bez wątpienia jest ogłoszone w tym roku dołączenie do grona jurorów w pierwszej edycji "Masterchef Junior".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To między innymi dzięki rozpoczęciu tej współpracy, Szelągowska postanowiła udzielić kilku dużych wywiadów. Poza rozmową o nowym przedsięwzięciu, chętnie dzieliła się także ciekawostkami, jakie miały miejsce w jej życiu prywatnym. Jedną z nich bez wątpienia okazała się zmiana nazwiska przez jej syna.
Powodem takiej decyzji miała być chęć odcięcia się od historii biologicznego ojca. Tym jest Paweł Hartlieb, z którym Szelągowska w wieku 20 lat związana była raptem rocznym małżeństwem. Po nim swoje uczucia związała jednak z Adamem Sztabą, który zajął się wychowaniem młodego dziecka byłej Szelągowskiej.
Antek, odkąd skończył rok, był wychowywany przez Adama Sztabę, mojego byłego męża, który przejął nad nim opiekę. I kiedy miał 14-15 lat, zmienił nazwisko na nazwisko Adama. Jego biologiczny tata wyraził na to zgodę i Antek od tamtego momentu nosi nazwisko swojego przybranego taty, który go wychował - wspominała Dorota Szelągowska w rozmowie z serwisem Jastrząb Post.
Obecnie Dorota, pomimo zaangażowania w wiele nowych akcji, wspiera 22-letniego Antoniego w realizacji jego aktorskich marzeń. Jak sama wspomina, kibicuje mu, jednak uważa, że pomimo młodego wieku bierze on nieco za dużo na swoje barki. Syn zdaje się nie przejmować słowami matki i angażuje się w kolejne wymagające projekty teatralne.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.