"Popioły" to adaptacja dzieła Stefana Żeromskiego pod tym samym tytułem. Opowiada historię polskiego szlachcica Rafała Olbromskiego (w tej roli Daniel Olbrychski) na tle wydarzeń związanych z wojną napoleońską.
W produkcji Andrzeja Wajdy nie brakuje scen batalistycznych. W niektórych z nich wykorzystano zwierzęta z państwowych hodowli w Bogusławicach, Starogardzie i Walewicach. Jeden kadr pokazuje śmierć konia, który spada ze skarpy.
Dotychczas można było zobaczyć potworny i wyjątkowo szczegółowy widok konia, który przez upadek łamie sobie kark i kończyny. Według krytyków było to niepotrzebne okrucieństwo. 11 listopada na antenie TVP Kultura wyemitowano film w wersji ocenzurowanej bez tej sceny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie pokazano konania zwierzęcia, a kadr kończy się na wyprowadzeniu go na skarpę. W "Fakcie" przypomniano, że Andrzej Wajda osobiście podjął decyzję o poświęceniu konia, co zapewne miał zwiększyć doznania odbiorców.
W "Popiołach" innych przeraźliwych widoków nie brakuje. To m.in. sceny gwałtów, jakich żołnierze dokonywali na hiszpańskich zakonnicach. Na planie filmu przed laty doszło jednak do kolejnej prawdziwej tragedii.
Śmierć na planie kontrowersyjnych "Popiołów" Andrzeja Wajdy
W wyniku nieszczęśliwego wypadku na planie zginął jeździec Adam Królikiewicz. Jego obrażenia były na tyle ciężkie, że nie udało się go odratować. Zmarły w 2016 roku reżyser po premierze musiał zmierzyć się z dużą falą krytyki.
Oskarżono go, że artystyczna wizja była dla niego ważniejsza od rzeczywistości, a przebieg filmu pełen jest dramatyzmu, który w opinii oponentów nie był wartością dodaną.
Każda emisja "Popiołów" budziła wśród internautów wiele uwag. Część z nich przekonywała, że właśnie przez ten film nie zamierzają nazywać Andrzeja Wajdy prawdziwym artystą. Jak sądzicie, czy cenzura w tym przypadku była uzasadniona?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.