Węże 2025. Wybrano najgorsze filmy roku. Opozda i Królikowski "nagrodzeni"
Węże 2025 mają swojego absolutnego zwycięzcę – film "Quo Vadis" zdominował antynagrody, ale "triumf" niespodziewanie zaliczyli także będący w trakcie rozwodu Antoni Królikowski i Joanna Opozda. Komisja w bezpretensjonalny sposób poinformowała, dlaczego "zasłużyli sobie" na miano najgorszych aktorów.
Wielki Wąż nie jest nagrodą, o której marzą filmowcy. W tym roku przyznano ją animowanej produkcji "Quo Vadis", która ostatecznie została wyróżniona w siedmiu kategoriach. Tytuł najgorszego filmu roku dostał za "absolutnie profesjonalną próbę obrzydzenia całemu światu polskiej powieści nagrodzonej literackim Noblem".
"Quo Vadis" ponadto zgarnął nagrody za najgorszą reżyserię (Anira Wojan, Subarkan Roy), duet (Sobota i byk), plakat i teledysk ("Do miłości" – Sobota) oraz w kategoriach na najsłabszy sequel/prequel/remake i efekt "specjalnej troski".
Za nieudolny film tworzony li tylko pod tezę "szkoły i tak pójdą". No i ewentualnie parafie. [...] Za to, że do walki Ursusa z bykiem wprowadzili napięcie i chemię, która zaskoczyłaby samego Henryka Sienkiewicza. [...] Za rozciągnięcie złego efektu specjalnego do rozmiarów pełnego metrażu. [...] Za ciekawą koncepcję, by na plakacie oddać poziom załamania widza po zakończonym seansie — czytamy na profilu "Węże" na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kultura to potrzeba, a nie luksus. Prezentujemy serwis WP Kultura
Za najgorszą rolę męską nagrodę przyznano Antoniemu Królikowskiemu. Jego wciąż aktualna (ostatnia rozprawa odbyła się na początku września) żona nie pozostała w tyle i "zatriumfowała" w roli damskiej.
Komisji Węży nie uszła uwadze postać, jaką aktor stworzył w produkcji pt. "Jak ukradłem 100 milionów". Stwierdzono, że nawet jako bohater "obsadzony po warunkach" zdołał "położyć rolę". Krytykom nie spodobało się także to, co Joanna Opozda pokazała na ekranie w "Wieczorze kawalerskim".
Za nowy solidny wzorzec ekranowego cringe’u — wyjaśniono.
Węże 2025. Nagrody dla najgorszych filmów roku
Za najgorszy scenariusz nagrodę przyznano Szymonowi Gonerze, który napisał go do filmu "Dziewczyna influencera". W mniemaniu oceniających stworzył fabułę, która była tak wiarygodna i skomplikowana, jak "tiktokowe rolki polskich influencerów z niższej półki".
Występ poniżej talentu przypadł Tomaszowi Kotowi w "Akademii pana Kleksa", a najgorszy przekład tytułu otrzymał film "Obsesja", który w oryginale brzmi "May December".
Za uparte przekonanie, że polskim widzom trzeba łopatologicznie tłumaczyć sens — podsumowano.
Węże są przyznawane od 2012 roku i wyłaniają najgorsze polskie filmy. Ich celem jest, by w humorystyczny sposób zwrócić uwagę na niedociągnięcia w kinie i zachęcić do dyskusji o jakości polskiej kinematografii.