Zaręczyła się u jubilera. Grażyna z "Sanatorium miłości" o kulisach
Grażyna po przygodzie w "Sanatorium miłości" poznała Kazimierza. Choć nie mają długiego stażu, postanowili się zaręczyć. Seniorka w TVP wyjawiła, że do oficjalnych zaręczyn doszło w salonie jubilerskim w Lublinie. Co dzień wcześniej ustaliła z ukochanym?
Grażyna nie znalazła partnera w "Sanatorium miłości", ale szczęście uśmiechnęło się do niej tuż po programie. Seniorka wróciła do Holandii (mieszkała tam na stałe), ale odezwała się do niej sąsiadka z Polski. Poinformowała o czekającej na nią tajemniczej karteczce.
Nie zignorowała tej wiadomości. Okazało się, że napisał ją Kazimierz, który w staraniach o jej względy ogłosił kolejny sukces. Świeżo upieczeni narzeczeni opowiedzieli o zaręczynach. Na pytanie, czy doszło do nich u jubilera, Grażyna bez wahania odpowiedziała, że tak, ale chwilę później doprecyzowała.
Olga Kalicka ojca swojej córki poznała... w internecie! Jak długo zastanawiała się, by pójść na randkę z nieznajomym?
Najpierw było powitanie z bukietem kwiatów. To było w niedzielę, a już następnego dnia, w poniedziałek, pojechaliśmy po pierścionek, bo Kazio powiedział, że on mi pierścionek kupi. A u jubilera w Lublinie, gdy sobie ten pierścionek wybrałam, przymierzyłam, to mu podziękowałam i pocałowałam go. Ametyst to kamień Skorpiona. A ja jestem zodiakalnym Skorpionem — zrelacjonowała na portalu TVP.
Gwiazda "Sanatorium miłości" dodała, że odkąd założyła biżuterię na palec, w ogóle jej nie zdejmuje. Propozycją partnera nie była do końca zaskoczona, ponieważ już wcześniej — gdy przebywała w Holandii — wstępnie rozmawiali o przyszłości.
My już sobie wcześniej złożyliśmy obietnicę, przez telefon, gdy byłam w Holandii. To było jedno słowo moje i jedno słowo Kazia. Nic już nas nie rozłączy — oznajmiła.
Grażyna z "Sanatorium miłości" posłuchała rady koleżanki
Grażyna wyznała, że początkowo rozmawiała z mężczyzną przez telefon, a dopiero po dwóch tygodniach zobaczyli się w kamerkach. Wtedy – jak podkreśliła – "było już przyklepane" i padły deklaracje o związku.
Jej koleżanka z Holandii, z którą dzieliła pokój, słysząc rozmowy z Kazimierzem, poradziła jej, by się nie wahała, bo "gość jest elegancki i fajny". Ta sama znajoma podzieliła się swoim doświadczeniem, mówiąc, że od 11 lat jest szczęśliwa z partnerem poznanym przez Internet.