Ponad rok temu końca dobiegły zdjęcia do filmu "U Pana Boga w Królowym Moście". Obecnie cała ekipa filmowa wyczekuje premiery.
Właśnie w tym dziele ostatnią rolę zagrał Emilian Kamiński. Aktor zmarł w trakcie zdjęć (26 grudnia 2022 roku).
To bardzo przykre. Wiele razy rozmawialiśmy o tej produkcji, on też bardzo czekał, żeby wejść na plan. Los chciał jednak, że nie dokończył swojej roli. Mimo wszystko te pracę wspominam ze szczególnym rozrzewnieniem. Oczywiście żałuję, że Emiliana już nie ma wśród nas i szkoda, że tak niewiele materiału mogliśmy nakręcić razem, ale cóż, takie jest życie. Dobrze, że w ogóle zdążył nagrać swoje kwestie, choć nie do końca - powiedziała "Super Expressowi" Małgorzata Sadowska, filmowa żona Kamińskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Statek towarowy miał wypłynąć ze Szczecina. Kapitan okazał się mieć... niemal 6 promili alkoholu
Nadal nie wiadomo, kiedy nastąpi premiera tego filmu. Plotkowało się, że produkcja ujrzy światło dzienne pod koniec stycznia bieżącego roku, ale tak się nie stało.
Takim szefem był Emilian Kamiński
Małgorzata Sadowska współpracowała z Emilianem Kamińskim nie tylko podczas wspomnianego filmu. Był on dla niej również szefem w Teatrze Kamienica.
Emilian był wspaniałym szefem. On kochał to miejsce, które stworzył od podstaw. Był z nim silnie związany, całym sobą i całym sercem. Tam każdy aktor czuł się jak we własnym domu, ponieważ Justyna i Emilian swoich aktorów traktowali jak członków rodziny. Ja wspominam tę współpracę bardzo ciepło - podkreśliła aktorka, cytowana przez "SE".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.