Żona Jacka Kopczyńskiego o ich ślubie. "Wybór był oczywisty"
Jacek Kopczyński i jego ukochana Agnieszka Kustosz 12 grudnia wzięli ślub. W pierwszym wywiadzie po ceremonii nowożeńcy opowiedzieli o jej kulisach. Panna młoda zmieniała stylizację dwukrotnie, a trzy suknie zaprojektowała Dorota Goldpoint. — "Wybór był dla mnie tutaj oczywisty" — zdradziła w rozmowie z Plejadą.
Najważniejsze informacje
- Uroczystość odbyła się 12 grudnia. Ppara opowiedziała o kulisach w rozmowie z Plejadą.
- Panna młoda miała trzy suknie projektu Doroty Goldpoint, w tym jedną koronkową z perłami.
- Jacek Kopczyński trzymał się tradycji i nie widział stylizacji narzeczonej przed ślubem.
12 grudnia Jacek Kopczyński i Agnieszka Kustosz stanęli na ślubnym kobiercu. W rozmowie opublikowanej przez Plejadę para ujawniła szczegóły przygotowań i przebiegu dnia. Podkreślili emocje towarzyszące ceremonii i decyzję o zachowaniu jednej klasycznej tradycji. W dniu uroczystości aktor poinformował też w sieci o śmierci ojca.
Hyży podsumowuje 2025 w Polsce. Uderza w rząd i Nawrockiego
Głównym motywem była stylizacja panny młodej. Kreacje przygotowała Dorota Goldpoint, a przygotowania trwały ok. dwóch miesięcy. Podczas przysięgi Agnieszka Kustosz miała koronkową suknię z naturalnymi perłami. "Wybór był dla mnie tutaj oczywisty, z racji tego, że interesuję się historią i akurat ta kreacja, którą przygotowała dla mnie Dorota, była iście królewska" - powiedziała w rozmowie z Plejadą.
Żona Jacka Kopczyńskiego zdradziła szczegóły ich ślubu
Projektantka przyznała, że ślubna suknia była wymagająca. "Nie sprawdzałam, ale na pewno ważyła parę kilogramów. Ona jest wyszywana z prawdziwych pereł, materiału też było sporo, był tren" - dodała Dorota Goldpoint. Na przyjęciu panna młoda dwukrotnie zmieniała strój, stawiając na czerwone odsłony: gorsetową i długą z krótszym przodem z weluru.
Dwie kolejne suknie miały podkreślić klimat zbliżających się świąt. "Była uszyta z czerwonego weluru — to wszystko po to, żeby podkreślić moment zbliżających się świąt" - wyjaśniła projektantka, opisując drugą kreację. Trzecia stylizacja była najodważniejsza: krótka, z odkrytymi plecami, mająca wyeksponować sylwetkę panny młodej.
Kopczyński ujawnił, że nie oglądał stylizacji przed ślubem. "Za każdym razem był efekt wow. Umówiliśmy się, zgodnie z tradycją, że nie zobaczę strojów przed ślubem. Byłem przy przymiarkach — jednak siedziałem za kotarą — nie mogłem oglądać" - powiedział. Aktor podkreślił podniosły nastrój dnia i silne wzruszenie.
Przed ceremonią konieczne były korekty krawieckie. "Musiałyśmy zwężać wszystkie sukienki. Nawet moje krawcowe mówiły: 'Boże, to niemożliwe przecież ona jest taka chuda'" - przekazała Dorota Goldpoint. Według projektantki emocje i stres sprawiły, że panna młoda miała mniejszy apetyt, dlatego podczas wesela próbowano ją zachęcać do jedzenia.