oprac. Anna Wajs-Wiejacka| 
aktualizacja 

Wraca sprawa śmierci Matthew Perry'ego. Policja wszczęła nowe śledztwo

13

Matthew Perry zmarł w październiku ubiegłego roku. Przyczynę śmierci aktora ujawniły wyniki badań toksykologicznych, które wykazały przedawkowanie ketaminy. Władze prowadzą dochodzenie w sprawie, co potwierdzili przedstawiciele policji w Los Angeles. Czego dokładnie dotyczy śledztwo?

Wraca sprawa śmierci Matthew Perry'ego. Policja wszczęła nowe śledztwo
Policja prowadzi dochodzenie w sprawie śmierci Matthew Perry'ego (Twitter)

Prawie sześć miesięcy po śmierci hollywoodzkiego aktora Matthew Perry'ego, do której doszło w wyniku przedawkowania ketaminy Departament Policji Los Angeles i Agencja ds. Walki z Narkotykami wszczęły dochodzenie. Ma ono ustalić, w jaki sposób aktor zdobył ten lek. Jak przypomina portal Fox News, Perry zmarł w październiku ubiegłego roku w wieku zaledwie 54. lat. Znaleziono go martwego w wannie z hydromasażem.

Aktor przez dekady zmagał się z uzależnieniem od narkotyków, w tym ketaminy. W ostatnich miesiącach miał być czysty, jednak sekcja zwłok Matthew Perry'ego wykazała, że w jego krwi znajdowała się ilość ketaminy porównywalna z tą podawaną podczas znieczulenia ogólnego. "The Guardian" przypomina, że "przy tak wysokim stężeniu ketaminy, głównymi skutkami są zarówno nadmierna stymulacja układu sercowo-naczyniowego, jak i depresja oddechowa".

W raporcie koronera znalazła się również informacja o "utonięciu, chorobie wieńcowej i buprenorfinie – leku stosowanym w leczeniu uzależnienia od opioidów". Sam Perry nie ukrywał, że zmagał się z uzależnieniem, co szeroko opisał w swojej autobiografii. Policja uznała śmierć aktora "Przyjaciół" za wypadek, nie znajdując dowodu na działanie osób trzecich.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "To nie będzie linia Maginota". Gen. Bieniek o Tarczy Wschód

Prowadzone przez organy ścigania śledztwo ma wyjaśnić, w jaki sposób w organizmie aktora znalazły się tak duże ilości ketaminy. "TMZ" wskazuje, że śledztwo koncentruje się na tym, kto dostarczył Perry'emu narkotyk i na jakich warunkach.

Śledztwo w sprawie śmierci Matthew Perry'ego

Ustalono, że Matthew Perry przeszedł "terapię infuzyjną ketaminy na depresję i stany lękowe". Poddał się jej półtora tygodnia przed śmiercią. Lekarz sądowy stwierdził, że "ketamina w jego organizmie w chwili śmierci nie mogła pochodzić z tej terapii infuzyjnej, ponieważ okres półtrwania ketaminy wynosi od 3 do 4 godzin lub mniej".

Kapitan policji Los Angeles, Erik Scott wskazywał, że aktor już nie żył, kiedy na miejsce przybyły pierwsze służby ratownicze. "Przypadkowy świadek podniósł głowę mężczyzny nad wodę i doprowadził go do krawędzi, a następnie strażacy wyciągnęli go z wody" - informował.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić