Pierwszą rolę na ekranie Marek Kondrat zagrał w 1961 roku w filmie dla dzieci "Historia żółtej ciżemki". W tamtym czasie, aktorstwo wydawało się naturalnym wyborem – kontynuacją rodzinnej tradycji.
Największą uwagę krytyków zdobył jednak w latach 70., gdy wystąpił w filmie Janusza Majewskiego "Zaklęte rewiry". Do czasu oficjalnego zakończenia kariery miał na koncie blisko sto ról filmowych i teatralnych. Mimo że nie występuje już od wielu lat, Kondrat pozostaje jednym z najbardziej szanowanych polskich aktorów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co skłoniło Marka Kondrata do odejścia z aktorstwa?
Przełomowym momentem w życiu aktora był wypadek samochodowy, który wydarzył się w latach 90. Kondrat otwarcie mówi, że to wtedy zaczął rozważać, czy aktorstwo nadal jest jego drogą.
Jednym z nich (powodów – przyp. red.) zapewne był wypadek, któremu uległem, gdy skończyłem 40 lat. Wtedy jak za dotknięciem najlepszej w świecie wizażystki moja twarz się zmieniła – wyznał w wywiadzie dla "Vivy!" sprzed kilku lat.
Z biegiem czasu zdał sobie sprawę, że nie chce już dłużej zajmować się graniem. W tym samym czasie rozpoczął swoją przygodę z winem.
W 1998 roku pojechał na kurs winiarski do Bordeaux, co miało związek z jego działalnością restauracyjną – wraz z kolegami z branży filmowej, Bogusławem Lindą, Zbigniewem Zamachowskim i Wojciechem Malajkatem, próbował stworzyć sieć restauracji. Choć projekt restauracyjny nie wypalił, jego pasja do wina przetrwała do dziś.
Kariera filmowa bez sentymentu
Choć Kondrat zdobył ogromne uznanie jako aktor, nie wspomina swojej kariery z wielką nostalgią.
Robiłem filmy, bo to był mój zawód. Dzięki temu zarabiałem pieniądze. Byłem w jakimś tyglu, maszynie, co chwila pojawiały się nowe propozycje – wspomina.
W latach 90. Kondrat był niemal wszędzie: na ekranach kin, w telewizji, na scenach teatralnych.
Mimo to, ciepło wyraża się o kilku reżyserach, którzy wpłynęli na jego twórczą ścieżkę. Władysław Pasikowski był jednym z tych, którzy "potraktowali go jak mężczyznę" i dostrzegli w nim coś więcej niż aktora ról kostiumowych czy komediowych.
Janusz Majewski dał mu szansę zaistnienia w kinie, a Marek Koterski zaoferował jedną z najważniejszych ról w jego karierze – sfrustrowanego inteligenta w kultowym "Dniu świra". Do dziś Kondrat jest pierwszą osobą, która ma wgląd w scenariusze Koterskiego, choć już w nich nie gra.
Od kina do winiarstwa
Choć aktorstwo porzucił wiele lat temu, Marek Kondrat nie wyklucza, że od czasu do czasu pojawi się na ekranie – jednak będą to tylko wyjątki, wynikające z dawnych zobowiązań lub przyjaźni.
Dziś życie Kondrata kręci się głównie wokół pasji do wina. Wraz z synem Mikołajem prowadzi sieć sklepów winiarskich i często podkreśla, że wino to dla niego nie tylko produkt, ale historia i tradycja sięgająca tysięcy lat wstecz.
Plotki o powrocie na plan
W mediach od czasu do czasu pojawiają się plotki o możliwym powrocie Kondrata do aktorstwa. Kiedy na antenie TOK FM aktor zażartował na temat swojego udziału w spektaklu, tabloidy szybko podchwyciły temat, spekulując o jego możliwym powrocie na scenę.
Jak odnosi się do tych spekulacji? – O Boże – odpowiedział z typową dla siebie ironią, jasno dając do zrozumienia, że aktorstwo to dla niego zamknięty rozdział.
Przeczytaj też: Szczęsny i Lewandowski ruszyli w miasto. Tak podbijają Barcelonę
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.