Zmarł wybitny rosyjski artysta. "Legendarna postać"
Yuri Grigorovich, legendarny rosyjski choreograf, który przez ponad trzy dekady kierował Baletem Bolszoj w Moskwie, zmarł w wieku 98 lat. Jego śmierć ogłosił Teatr Bolszoj, podkreślając, że dziedzictwo zmarłego będzie pielęgnowane i chronione.
Grigorovich, urodzony w 1927 r., rozpoczął swoją karierę jako solista w balecie Kirov w Leningradzie, zanim stał się jednym z najważniejszych choreografów swojego pokolenia. Pracując przy baletach takich jak "Spartakus", "Iwan Groźny" oraz "Romeo i Julia", zdobył uznanie na całym świecie.
Przeczytaj też: Nie żyje wybitna polska śpiewaczka. Współpracowała z Pendereckim
Valery Gergiev, dyrektor teatrów Bolszoj i Mariinsky, w rozmowie z gazetą "Izvestia" określił Grigorovicha jako "legendarną postać, która będzie budzić szacunek i podziw przez kolejne dekady".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aleksiej Nawalny nie żyje. Opublikowano ostatnie nagranie z opozycjonistą
Wyzwania i sukcesy
Podczas swojej kariery w Bolszoj, Grigorovich przyczynił się do międzynarodowego sukcesu teatru, organizując liczne tournée. Jednak upadek Związku Radzieckiego w 1991 r. przyniósł niepewność i problemy finansowe, które doprowadziły do konfliktów wewnętrznych i odpływu talentów za granicę.
W 1995 r. Grigorovich zrezygnował z funkcji po miesiącach sporów z zarządem dotyczących kontraktów artystów, co wywołało pierwszy w historii strajk tancerzy w Bolszoj. Po odejściu założył nową kompanię baletową w Krasnodarze, jednak w 2008 r. powrócił do Bolszoj jako choreograf i mistrz baletu.
Nagrody i uznanie
Grigorovich zdobył najwyższe odznaczenia rosyjskie i radzieckie, w tym tytuł Ludowego Artysty ZSRR oraz Bohatera Pracy Socjalistycznej. W 2017 r. Teatr Bolszoj uczcił jego 90. urodziny specjalnymi występami.
Zbieg okoliczności sprawił, że jego śmierć została ogłoszona tego samego dnia, co śmierć jednego z jego ulubionych tancerzy, Yuri Vladimirova, który miał 83 lata.
Przeczytaj też: Nie żyje ceniony polski muzyk. Miał tylko 42 lata