Atak w gospodarstwie Andrzeja z Plutycz. Duże straty rolnika z Podlasia
Andrzej z Plutycz z programu "Rolnicy. Podlasie" boryka się ze sporym problemem. Jego gospodarstwo jest terroryzowane przez lisa, który atakuje zwierzęta. Zrezygnowany rolnik postanowił szukać pomocy u przyjaciela rodziny. Na jaki pomysł wpadł Walek?
Andrzej z Plutycz kilka tygodni temu z dumą relacjonował na swoim kanale na YouTube, że postawił bramę, dzięki której żadne dzikie zwierzę nie przedostanie się do jego gospodarstwa. Zarzekał się, że ogrodzenie jest fortecą nie do przejścia.
Lis najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy z tych buńczucznych zapowiedzi. Szybko znalazł sposób, by ominąć przeszkodę — zrobił podziemny przekop, a jego łupem padły zwierzęta hodowane przez gospodarza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kalczyńska o relacji z synem. Wspólnie wybiorą się a koncert Kanye Westa! "On jest fanem jego muzyki, nie osobowości"
Lis wybiera kury, już żadnej kury nie mam. I już zaczyna brać kaczki - żalił się na szkody w "Super Expressie'.
Andrzej z Plutycz nie został z problemem sam. Na jego narzekania zareagował Walek i od razu zaproponował konkretne działania z wykorzystaniem "betonów wrośniętych w ziemię".
Za pomocą specjalnej maszyny przenieśli płyty betonowe i ustawili je przy płocie. Dzięki nim lis nie będzie mógł tak łatwo go sforsować. Całemu przedsięwzięciu przyglądał się Gienek, ojciec Andrzeja Onopiuka. Pełnił rolę eksperta i konsultanta — sugerował towarzyszom, że więcej płyt mogą przeciągnąć pod bramę za pomocą traktora.
O tym, czy udało się zniechęcić lisa do atakowania zwierząt, widzowie przekonają się dopiero za jakiś czas. Część z nich już wcześniej przestrzegała celebrytę, że ogrodzenie nie będzie spełniało swojego zadania.
Pod nagraniem z montażu wskazywali, że nie miało wystarczająco głębokich fundamentów oraz odpowiedniej wysokości. Ostrzegali właściciela, że wskutek deszczy teren może podmoknąć, a płot zapadać się lub przechylać, powodując uszkodzenia.
"Rolnicy. Podlasie". Jakie zwierzęta hoduje Andrzej z Plutycz?
Główna część hodowli Andrzeja z Plutycz to bydło. Gwiazdor "Rolnicy. Podlasie" ma około kilkudziesięciu krów oraz cielęta. Zwierzęta są wypasane na pobliskich łąkach, a ich opieką 42-latek z bratem zajmują się codziennie, niezależnie od pogody.
Oprócz krów w gospodarstwie żyje także kilka koni. Na podwórku spotkać można kaczki i gęsi, które swobodnie poruszają się po obejściu. Były tam także kury, jednak wszystkie padły ofiarami lisa.