Życie Selmy Blair zmieniło się 7 lat temu. Wówczas dowiedziała się, że choruje na stwardnienie rozsiane. Dolegliwość jest w remisji, jednak objawy wciąż utrudniają jej życie. 52-latka szczerze opowiedziała, jak wygląda jej codzienność.
Okazuje się, że niemal cały czas odczuwa ból, a powodują go nawet prozaiczne czynności, na które zdrowe osoby nie zwracają uwagi. Gwiazda świadomie zwróciła się tylko do tych fanów, którzy mają podobne doświadczenia, co ona.
Ciągle mnie boli. Mówię to tylko do was, ludzi, którzy też cierpią tak, jak ja. [...] Chcę tylko spać, a potem wsiąść na konia i być lepsza — zaczęła na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Selma Blair poinformowała, że boryka się z zespołem Ehlersa-Danlosa, który powoduje nadmierną wiotkość stawów. Gdy chce poćwiczyć, za każdym razem podejmuje ryzyko mikrourazów.
Zespół Ehlersa-Danlosa ma teraz o wiele więcej osób, niż myślałam... Mięśnie po prostu nie są tak stabilne, więc mogę być naprawdę bardzo sztywna — ubolewała.
Aktorka z filmu "Zoe i przyjaciele" już jakiś czas temu stwierdziła, że stwardnienie rozsiane zniszczyło jej karierę. Musiała przestać pracować, a nowe propozycje długo się nie pojawiały.
Niepełnosprawność miała na mnie wpływ i pozbawiła energii, powodując ogromne zmiany w moim wyglądzie — dodała.
Selma Blair nauczyła się żyć ze stwardnieniem rozsianym
Selma Blair podkreśliła, że mimo przeciwności stara się zachować pogodę ducha. Stosuje się do wszystkich wytycznych lekarzy — regularnie wykonuje badania, testy krwi i rezonanse magnetyczne, dba też o zdrową dietę,
To, jak twierdzi, daje jej częściowe poczucie kontroli nad swoim życiem. Z czasem nauczyła się akceptować swoje ograniczenia i być wdzięczną za to, co ma. W 2011 roku urodziła syna. Jego ojcem jest ekspartner artystki, projektant mody Jason Bleick.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.