Pontyfikat papieża Franciszka trwał od 2013 roku. Przez lata dał się poznać jako duchowny, który szczególnie ceni sobie skromność i bliski kontakt z ludźmi. Zmarł w wieku 88 lat po udarze mózgu, którego skutkiem była zapaść kardiologiczna.
W Watykanie pożegnano go z wszelkimi honorami. Na miejscu byli prezydenci i ich żony, w tym Agata Duda i Melania Trump. Pogrzeb był transmitowany w Polsce. Z pewnością oglądała go Mandaryna, która niezwykle ceniła sobie wartości, jakimi charakteryzował się Franciszek.
To są jakieś takie moje osobiste sprawy. Ja nie chodzę do kościoła, ale papież był osobą wspaniałą. Był postacią otwartą na ludzi, na odmienność. Dużo mądrych słów powiedział. To sobie zatrzymam. [...] Zawsze gdy ktoś, kogo znasz w pewien sposób, odchodzi, to jest [...] pewna zaduma — opowiadała na łamach Show News.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mandaryna nie ukrywała smutku, który towarzyszył także Maciejowi Dowborowi. W rozmowie z portalem przyznał, w przeciwieństwie do piosenkarki, że z papieżem "nie miał szczególnego stosunku emocjonalnego".
Oczywiście, że jest mi przykro. Zmarł człowiek, który jakby nie patrzeć jest postacią powszechnie znaną. Ale nie powiedziałbym, żeby to był moment, który jakoś mnie osobiście dotknął — skwitował.
Żałoba po śmierci Franciszka podzieliła celebrytów
Opiniami, jakoby śmierć głowy Kościoła Katolickiego nie była powodem dla wprowadzenia w Polsce żałoby narodowej (obowiązuje 26 kwietnia), kilka dni temu podzieliło się kilkoro celebrytów.
To m.in. aktorka Joanna Szczepkowska, muzyk rockowy Leszek Biolik oraz Dorota Zawadzka znana jako "Superniania". Ostatnia z wymienionych zarządzenie Andrzeja Dudy oceniła na Instagramie jako absurd. Uważa, że żałoba powinna być wprowadzona jedynie wtedy, gdy tragedia wstrząsa całym narodem, a nie jedynie katolikami.