Aleksandra Kwaśniewska pożegnała Jerzego Stuhra
Jerzy Stuhr został pożegnany przez wielu przedstawicieli polskiego show-biznesu. Śmierć 77-letniej legendy polskiej sceny teatralno-filmowej wstrząsnęła całym krajem, a wpisy w mediach społecznościowych zamieścili nie tylko jego przyjaciele po fachu, ale przede wszystkim rodzina i bliscy.
W gronie zrozpaczonych znalazła się również Aleksandra Kwaśniewska. Prezenterka zamieściła na Instagramie zdjęcie zmarłego aktora, do którego zamieściła długi i przejmujący wpis. Przekazała w nim, że ojciec Macieja i Marianny zajmował w jej sercu szczególne miejsce, ponieważ to od wywiadu z nim rozpoczęła się jej dziennikarska przygoda.
Tak strasznie mi przykro… Doświadczyłam ze strony Pana Jerzego ogromu sympatii. (...) To był mój pierwszy wywiad i pierwszy wspaniały rozmówca. Byłam prawie 20 lat młodsza, przerażona i z pożyczonym dyktafonem kasetowym, który zatrzymał się w połowie, a my, nieświadomi, gadaliśmy dalej. Miałam wtedy szczęście przecinać się z Panem Jerzym przy różnych projektach, do jednego, ku memu zaskoczeniu, zostałam przez niego zaproszona. Zawsze były to przemiłe spotkania, za które jestem nieskończenie wdzięczna. Panie Jerzy, jak to dobrze, że Pan był... - napisała 43-latka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jerzy Stuhr złożył Aleksandrze Kwaśniewskiej specjalną propozycję
Jakiś czas temu Aleksandra Kwaśniewska udzieliła wywiadu magazynowi "Viva", podczas którego opowiedziała o propozycji, jaką złożył jej Jerzy Stuhr. Chciał, by zagrała w jego filmie, na co przystała, nie zastanawiając się długo.
Kiedy Jerzy Stuhr zadzwonił do mnie z propozycją, bym zagrała epizod w jego najnowszym filmie "Korowód", zgodziłam się, zanim przeczytałam scenariusz. Po części, ponieważ miałam zagrać samą siebie, co wydawało mi się aktorskim zadaniem "na miarę moich możliwości". Ale przede wszystkim dlatego, że Jerzy Stuhr jest autorytetem, a autorytetom się nie odmawia - stwierdziła wówczas dziennikarka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.