Gienek z programu "Rolnicy. Podlasie" całe życie związał z pracą na wsi. Choć w gospodarstwie obowiązków nie brakuje, od niedawna w większości wyręczają go synowie — Andrzej i Jarek. Senior rodziny upodobał sobie opiekę nad końmi.
Mieszkaniec Plutycz dzięki występom w telewizji może liczyć na dodatkowe wynagrodzenie, które z pewnością znacząco wpływa na domowy budżet. W 2022 roku rolnik wyznał, że mimo wieloletniej ciężkiej pracy dostaje emeryturę w rażąco niskiej kwocie.
I co ja za 42 lat roboty dostałem? 1200 zł emerytury, a niektórzy po 15 lat przepracowali i mają po trzy, cztery, a ja za 42 lat roboty dostaje 1200 - oznajmił w "Super Expressie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od tego momentu minęły już dwa lata, więc kwota podległa kilkukrotnej waloryzacji. Od marca tego roku co miesiąc na jego koncie bankowym z KRUS-u przelewane jest 1623,28 zł. To o ponad 400 zł więcej.
Niestety, nie jest to spore pocieszenie. To zaledwie połowa tzw. najniższej krajowej. Emeryt nie może więc pozwolić sobie na luksusy i musi starać się żyć skromnie. Pomocny w uiszczaniu comiesięcznych opłat może okazać się syn, który zarabia nie tylko na rolnictwie.
"Rolnicy. Podlasie". Andrzej z Plutycz zarabia nie tylko na rolnictwie
Andrzej z Plutycz zdobył popularność w sieci i regularnie publikuje materiały na autorskim kanale na YouTube. W każdym z nich znajdują się reklamy, dzięki którym zarabia. Ponadto może liczyć na sponsorów.
Bohater "Rolnicy. Podlasie" pokazuje sprzęty, jakie najprawdopodobniej kupuje z dużą zniżką lub dostaje za darmo w ramach współpracy barterowej. Korzysta z nich w codziennej pracy, dzięki temu łączy przyjemne z pożytecznym.
Losy podlaskich dżentelmenów nie są obojętne także fanom. Ci chętnie uczestniczą w zbiórkach środków, które później przeznaczane są na konkretne zakupy. Dzięki nim gospodarstwo Onopiuków wzbogaciło się o belarkę oraz nowe szambo.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.