Karol Strasburger, choć słynie z mało śmiesznych żartów, jest aktorem niezwykle lubianym przez widzów.
Okazuje się, że szczególną sympatię wzbudza u zwykłych ludzi, których spotyka w codziennym, poza branżowym życiu.
Czytaj także: Dramat polskiej gwiazdy. Karol Strasburger reaguje
Ostatnio w wywiadzie dla portalu Plejada zdradził, co usłyszał od kierowcy podczas jazdy taksówką po Warszawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Taksówkarz nie gryzł się w język i wprost wyznał, co sądzi o klientach, z którymi przychodzi mu pracować na co dzień. Przy okazji odniósł się do samego Strasburgera.
Kierowca skomentował zachowanie aktora podczas jednego z kursów:
Wie pan, jak pan jedzie, to pan tak jakoś skromnie, sam pan wyjmuje walizkę z samochodu, z bagażnika. Nie prosi pan, żeby panu podawać. Nie jest pan jakiś taki zarozumiały i nie ubliża pan taksówkarzowi - miał powiedzieć w trakcie kursu Karolowi Strasburgerowi taksówkarz.
Taksówkarz: młodzi każą sobie nosić walizki
Dodał też, że często zdarza się mu, że całkiem młode i sprawne osoby gwiazdorzą podczas kursu i proszą na przykład o to by... nosić za nich bagaże.
Jestem starszym człowiekiem, oni mi każą walizki nosić. Oni mi tutaj rozkazują, jak ja mam jechać. To takie, wie pan, niefajne.
Strasburger na łamach Plejady zdradził, co odpowiedział starszemu taksówkarzowi. Zwrócił uwagę, że raczej nie chodzi tu o gwiazdorstwo a jedynie o dobre wychowanie. Przy okazji sprytnie odniósł się też do podziału na dobrych i złych aktorów.
Ja powiedziałem: no, niefajne na pewno, ale może to nie z 'gwiazdorstwem' ma coś wspólnego, ile z dobrym wychowaniem. Więc jeżeli byśmy się nad tym pozastanawiali, to daleka droga do rozmów, gdzie jest dobry gwiazdor, zły gwiazdor, a gdzie jest dobre wychowanie lub złe — powiedział cytowany przez Plejadę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.