Leszek Świerszcz był niezapomnianym kompanem amerykańskich wypraw polskich artystów. Większość z nich przed laty przyjeżdżała do USA po to, by za dolary występować w jego klubie. Gdy schodzili ze sceny, mogli liczyć na to, że właściciel nie tylko zapewni im nocleg i pokaże Nowy Jork, ale także pomoże, jeśli będą tego potrzebowali.
W 2023 roku okazało się, że wsparcia potrzebował on sam. Po powrocie do Polski podupadł na zdrowiu (chorował na Parkinsona), z powodu kłopotów finansowych musiał sprzedać ukochany klub. Dzięki opinii medycznej wystawionej przez Kubę Sienkiewicza z Elektrycznych Gitar mógł trafić do stołecznego DPS-u. Zmarł 8 marca 2024 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Leszek Świerszcz nie został pochowany w kraju — w marcu odbyło się jedynie pożegnanie w Kościele Pokamedulskim na warszawskich Bielanach. Dzięki staraniom córki Nicky, jego prochy zostały przetransportowane do Stanów Zjednoczonych. Złożono je na cmentarzu Holy Sepulchre w New Jersey.
Zdjęcia z pogrzebu, który odbył się 18 października (po 7 miesiącach od śmierci), udostępniła Polska Fundacja Muzyczna, która finansowała rehabilitację muzyka do jego ostatnich dni. Widać na nich skromny nagrobek, wokół którego pogrążeni w żałobie bliscy złożyli kwiaty i znicze.
Leszek Świerszcz pomagał polskim artystom w USA
Organizacja przypomniała sylwetkę zmarłego. Podkreślono, że był znanym polskim menedżerem mieszkającym w USA i przyjaźnił się z wieloma polskimi artystami. W jego "Cricket Club" w latach 90. występowali m.in. Dżem, Lady Pank, Republika, Perfect i Budka Suflera.
Kiedy nie było za bardzo co robić [zarabiać - przyp. red.], chwytało się za telefon i dzwoniło do Leszka: "Stary, pomóż!". Można było niemal z dnia na dzień przyjechać i zostać na miesiąc, co równało się czterem weekendom dobrze płatnego grania — opowiadał Janusz Panasewicz, którego wspomnienia przytoczyła "Gazeta Wyborcza".
W lokalu Leszka Świerszcza grali także gwiazdorzy, którzy niedługo później brylowali na światowych trasach koncertowych (m.in. grupa Spin Doctors). Swego czasu miał okazję na żywo posłuchać, jak śpiewa Bon Jovi.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.