20 stycznia 2025 roku Donald Trump został zaprzysiężony na urząd 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Po zaprzysiężeniu Trump złożył wiele obietnic, w tym m.in. obniżenie cen paliw poprzez zwiększenie wydobycia ropy. Ogłosił krajowy stan awaryjny w energetyce, co ma pomóc w odbudowie gospodarki USA. Eksperci przewidują, że ceny ropy mogą spaść, co wpłynie na globalne rynki.
Podczas inauguracji obecni byli znani liderzy technologii, jak Elon Musk, co wzbudziło kontrowersje. Trump zapowiedział historyczne decyzje, w tym wprowadzenie stanu podwyższonej gotowości na granicy z Meksykiem i traktowanie karteli narkotykowych jako organizacji terrorystycznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Madonna krytykuje decyzje Donalda Trumpa
O decyzjach nowo zaprzysiężonego prezydenta Stanów Zjednoczonych rozpisują się nie tylko przedstawiciele świata polityki, ale także show-biznesu. W ostatnich tygodniach głośno było o reakcji Seleny Gomez na wieści o zarządzonych przez Donalda Trumpa deportacjach nielegalnych imigrantów.
Teraz głos zabrała Madonna, która we wpisie na X podkreśliła, że decyzje Trumpa to krok wstecz w walce o wolności, które były zdobywane przez lata. Reakcja artystki została wywołana decyzją prezydenta USA o rezygnacji z polityki różnorodności, równości i integracji w amerykańskiej armii. Artystka apeluje, by nie poddawać się w walce o prawa człowieka.
To bardzo smutne, gdy widzi się, jak nasz nowy rząd powoli demontuje wszystkie wolności, o które walczyliśmy i które zdobyliśmy na przestrzeni lat. Nie poddawajcie się w walce - napisała na X.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.