Marta Lipińska to jedna z najbardziej cenionych polskich aktorek teatralnych, filmowych i radiowych. W 1962 roku ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie, a już rok później zadebiutowała na scenie Teatru Współczesnego rolą Iriny w "Trzech siostrach" Antoniego Czechowa w reżyserii Erwina Axera.
W kinie zadebiutowała w 1962 roku w filmie "Głos z tamtego świata" w reżyserii Stanisława Różewicza.Wystąpiła również w takich produkcjach jak "Salto" (1965), "Dolina Issy" (1982), "Lalka" (1977) i "Nad Niemnem" (1986) . Szeroką popularność przyniosły jej role w serialach telewizyjnych, zwłaszcza jako Michałowa w "Ranczu" oraz w "Miodowych latach".
Marta Lipińska zabrała głos ws. swojej emerytury
Marta Lipińska zazwyczaj unika medialnego rozgłosu i rzadko udziela się w mediach. Tym razem zrobiła wyjątek. Wciąż aktywna zawodowo aktorka wywiadzie dla Plejady opowiedziała o roli Esmeraldy w spektaklu teatralnym "Lepiej już było". Zarówno postać przez nią grana, jak i ona sama są już na emeryturze i - jak sama twierdzi - wiele je ze sobą łączy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na pewno łączy nas miłość do zwierzątek. Kocham mojego kota, ale to jest rzecz oczywista. Obie mamy też poczucie humoru i sporo optymizmu w sobie - wspominała Marta Lipińska.
W kwestii emerytury w życiu prywatnym aktorka postawiła sprawę jasno, twierdząc, że traktuje to jako dodatek do życia.
Ja nie czuję się emerytką. To bardzo nieprzyjemne słowo, którego staram się unikać. Całe życie pracowałam, mam już swoje lata, więc dostaję emeryturę, ale traktuję ją jako takie dodatkowe wynagrodzenie. Nie żyję trzynastkami i czternastkami. Choć wiem, że są osoby, dla których jest to bardzo ważne. Mnie aż tak na pieniądzach nie zależy. Dzieci mam już odchowane i same sobie świetnie radzą. Poza tym nadal jestem aktywna zawodowo - dodała Marta Lipińska.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.