Nie zyskał na współpracy ze Steczkowską? Karpiel-Bułecka odpiera zarzuty
Stanisław Karpiel-Bułecka, znany jako Staszek z Gór, zareagował na krytykę, jaka spadła na niego po wydaniu utworu z Justyną Steczkowską. W Radiu Złote Przeboje odniósł się do zarzutów i stwierdził, że "z marketingowego punktu widzenia na tym nie zyskał". Wyjaśniamy.
42-letni Stanisław Karpiel-Bułecka, znany jako Staszek z Gór, jest bratankiem Sebastiana Karpiel-Bułecki, lidera grupy Zakopower. Muzyczną drogę rozpoczął w formacji Future Folk, obecnie działa solo, ma na koncie dwa albumy oraz popularne utwory takie jak "JOHIP", "Karpacz" i "Lawina".
25 lipca do kolekcji dołączył singiel "Pójdę tam", w którym zaśpiewała z nim Justyna Steczkowska. Niestety, utwór nie wywołał tylko fali zachwytów. Krytycy wprost pisali, że reprezentantki Polski na Eurowizji jest zdecydowanie za mało i stała się tłem. Pojawiły się zarzuty, jakoby piosenkarz chciał wybić się na jej popularności.
Sam zainteresowany postanowił odnieść się do zarzutów. Najwyraźniej dotknęła go opinia, że nie pozwolił Justynie Steczkowskiej rozwinąć skrzydeł w "Pójdę tam". Potwierdził jednak, że jej symboliczna obecność była zamierzona i zgodna z klimatem piosenki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gigantyczna kolejka na Pol'and'Rock Festival. Wszyscy stali po jedno
Nie chcę, żeby to źle zabrzmiało teraz, ale więcej czasami nie znaczy lepiej. [...] Podszedłem do tego tak, że po prostu Justyna mi do tego numeru pasowała - tłumaczył w Radiu Złote Przeboje.
Stanisław Karpiel-Bułecka dodał, że "z marketingowego punktu widzenia na tym nie zyskał", jednak jest zadowolony, że wokalistka mu zaufała. W tym samym wywiadzie stanęła w jego obronie i doceniła go za pracowitość.
Justyna Steczkowska broni Stanisława Karpiel-Bułecki
52-latka dała do zrozumienia, że nikt nie powinien czuć żalu, ponieważ ona od samego początku wiedziała, że będzie na drugim planie i ma jedynie ubogacić odbiór swoją barwą głosu.
Piękna ballada z bardzo pięknym tekstem, więc pomyślałam: "Akurat do tego to mój głos się nadaje". I wymyśliłam te wokalizy, tak żeby mój głos nie przeszkadzał, ale był jak gdyby kolorem w tej piosence – podsumowała.
Po 8 dniach od premiery na YouTube "Pójdę tam" wyświetlono ok. 390 tysięcy razy, a 8,6 tys. użytkowników zostawiło "łapki w górę". Jak sądzicie, Stanisław Karpiel-Bułecka może jednak zyska na tej współpracy?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo