Dyskusja na temat coraz bardziej kontrowersyjnego wizerunku Michała Szpaka trwa. Jedni bronią go i przekonują, że po prostu w dosadny sposób wyraża siebie. Inni skłaniają się ku bardziej krytycznej opinii, jakoby jego image był przerostem formy nad treścią. Sam zainteresowany zdaje się tym nie przejmować.
Okazuje się, że trener nadchodzącego sezonu "The Voice of Poland" nie spędza całego czasu w studiu nagraniowym i... też ma trenera. Znajomy specjalizujący się w dbaniu o kondycję fizyczną czuwa nad nim na siłowni, by pod jego okiem rzeźbił sylwetkę.
Efektami Michał Szpak chwali się na Instagramie, gdzie frywolnie eksponuje apetyczne ciało. Choć świat pokazywany przez artystę w sieci wydaje się idealny, nie zawsze tak jest. W "Super Expressie" pojawiła się relacja paparazzi, którzy przyłapali 33-latka w drodze — a jakże — na siłownię. Szczególną uwagę zwróciła jedna czynność, która skutecznie utrudniała mu życie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Celebryta ze względu na długość paznokci nie mógł poradzić sobie ze wciśnięciem przycisków na domofonie. Musiał sporo się natrudzić, by wpisać kod otwierający drzwi. Kilkucentymetrowe szpony nie ułatwią mu również ćwiczeń, ale najwyraźniej nie zamierza z nich rezygnować.
Długie paznokcie to częsty atrybut Szpaka
Podobnych sytuacji z pewnością jest więcej, bo wokalista z hybrydowymi, żelowymi albo akrylowymi paznokciami pojawia się też w innych miejscach — nie tylko na scenie.
Gdy do nich dodamy sięgające pasa dekolty, podkreślające kształty spódnice, wysokie obcasy na platformach i bujne kręcone włosy nie sposób dziwić się, że wszędzie gdzie się pojawi, wzbudza wokół siebie zazdrosne lub zawistne spojrzenia.
A wy jak sądzicie, styl Michała Szpaka jest dokładnym odzwierciedleniem jego osobowości, czy na dłuższą metę bywa zbyt określony?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.