Po skandalach na Eurowizji straci pracę? Spekulacje po wyroku sądu
Finał Eurowizji 2025 wzbudził sporo kontrowersji. Niskie noty jurorów dla Justyny Steczkowskiej nie były jedynym powodem. Emocji dostarczyła także podejrzanie wysoka punktacja dla innego kraju. Media spekulują, czy dyrektor konkursu, Martin Österdahl, straci pracę. Powołują się na wymowny dokument.
Martin Österdahl od 2021 roku pełni funkcję dyrektora wykonawczego Eurowizji. Część fanów krytykuje go za sposób, w jaki zarządza widowiskiem. Kontrowersje wzbudzała ubiegłoroczna decyzja o dyskwalifikacji artysty z Holandii (został później uniewinniony przez sąd) oraz obecność w konkursie Izraela.
Druga z rzędu wygrana tego kraju w głosowaniu widzów doprowadziła do spekulacji, jakoby doszło do nieprawidłowości w procesie ich zliczania. Wątpliwości w tej sprawie zgłosili już nadawcy z Hiszpanii, Islandii oraz Belgii.
Fani Eurowizji zadają pytanie, czy wskutek kryzysu wizerunkowego Martin Österdahl może stracić posadę. Na profilu Misja Eurowizja pojawiła się analiza artykułu szwedzkiego portalu Hem & Hyra, który informował o innych problemach producenta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Michał Wiśniewski o kontrowersji dokoła występu Steczkowskiej na Eurowizji. "Jury nie ma oceniać, czy występ był dobry"
Dyrektor Eurowizji zrezygnuje ze stanowiska?
Okazuje się, że tylko pozornie mogą one nie mieć powiązania z sytuacją zawodową 51-latka. Mowa o rozprawie, jaka odbyła się w sztokholmskim sądzie. Dotyczyła różnicy zdań pomiędzy producentem a właścicielem wynajmowanego przez niego mieszkania. Ten zdecydował się na zerwanie umowy.
Martin Österdahl tłumaczył się przed sądem, że mieszkanie jest mu potrzebne. [...] Nie ma znaczenia, iż mieszka i pracuje w Szwajcarii. [...] Planuje on powrót do szwedzkiej stolicy na wiosnę przyszłego roku. [...]. W ten oto niecodzienny sposób po raz pierwszy w mediach oficjalnie padła deklaracja o rezygnacji Martina Österdahla — interpretuje profil Misja Eurowizja.
Nie wiadomo, czy zawarta w wyroku sądowym wzmianka rzeczywiście świadczy o końcu współpracy pomiędzy Szwedem a Eurowizją. Takiego obrotu spraw domagają się fani show, którzy twierdzą, że w ostatnich latach stało się mniej sprawiedliwe i zdominowane przez te same kraje. Krajowe stacje telewizyjne chcą, by w tej sprawie zorganizowano spotkanie z Europejską Unią Nadawców.