Małgorzata Rozenek traktuje media społecznościowe jako przestrzeń do zarobkowania, więc osobiste wpisy, które nie są poświęcone jej rodzinie, są na jej profilu rzadkością. Tym razem zrobiła jednak wyjątek.
Śmierć Marcina Wichy ją poruszyła, ponieważ był jej ulubionym pisarzem. Gwiazda TVN uważała, że w jego książkach "nie było zbędnego nawet przecinka, a każde słowo i emocja były niezastąpione".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jego proza była lekka, a jednocześnie niosła ciężar prawd, które na zawsze zostały ze mną. Odszedł w wieku 53 lat. Za wcześnie. Zostawił historie, które nigdy nie przestaną nas uczyć, jak patrzeć na życie. Dziękujemy za wszystko, Marcin — napisała na Instagramie.
Małgorzata Rozenek dodała cytat zz jego najpopularniejszej książki. Na łamach "Rzeczy, których jeszcze nie wyrzuciłem" prawił on, że "najgorsze w śmierci jest to, że nikt nie pyta cię o zdanie". Prezenterka zgodziła się z tą myślą, odnosząc się do nagłej i nieoczekiwanej śmierci artysty.
Marcin Wicha nie żyje. Kim był?
Pożegnalny wpis okrasiła czarno-białą fotografią Marcina Wichy. Internauci w sekcji komentarzy również wyrazili ubolewanie z powodu jego odejścia. Okazało się, że nie tylko dla celebrytki był ulubionym polskim pisarzem.
To nie powinno być zaskoczeniem, ponieważ był kilkukrotnie nagradzany, a jego książki cieszyła się dużą poczytnością w Polsce, ale i za granicą. Był laureatem prestiżowego wyróżnienia "Nike" za wspomniane "Rzeczy, których nie wyrzuciłem".
W 2017 roku zdobył "Paszport Polityki" w kategorii literatura, ale nie była to jedyna dziedzina, w której się realizował. Marcin Micha był także felietonistą oraz grafikiem. Zaprojektowane przez niego prace trafiały na okładki plakatów, magazynów i książek.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.