Spójrzcie, jak dorabia Piotr Zelt. To jego wyjątkowa pasja
Piotr Zelt obchodzi dziś 57. urodziny. Aktor znany z "13 posterunku" poza aktorstwem ma drugą wielką pasję, jaką jest narciarstwo. Dorabia jako instruktor.
Najważniejsze informacje
- Piotr Zelt pracuje jako instruktor narciarski i ma do tego uprawnienia.
- Aktor często wyjeżdża w Alpy, by czcić sezon narciarski.
- Wspomina, że ojciec długo sceptycznie podchodził do jego zawodu, dziś jest z niego dumny.
Piotr Zelt, kojarzony z rolą Arniego w serialu "13 posterunek", opowiedział o tym, jak poza planem filmowym realizuje pasję do nart. W rozmowie przyznał, że kiedy czas na to pozwala, pracuje jako instruktor. Na tę aktywność zwrócił uwagę w jednym z wywiadów, opisując kulisy jego narciarskich zajęć i planów świątecznych.
Zobaczyła, co robi mężczyzna. Skandaliczna reakcja. Pokazali nagranie
Aktor podkreśla, że narciarstwo towarzyszy mu od lat i stało się sposobem na dodatkową pracę. Zdradził, że szkolił głównie w szkole prowadzonej przez przyjaciela w Suchym, na trasie do Zębu koło Zakopanego.
Piotr Zelt obchodzi 57. urodziny. Jest zapalonym narciarzem
Przez całe życie bardzo lubię narty, zresztą, jeżeli czas mi pozwala, to pracuję jako instruktor narciarski, bo mam uprawnienie. To też jest jeden ze sposobów na funkcjonowanie. Zwykle robiłem to w szkole mojego serdecznego przyjaciela na Suchym, to jest w drodze na Ząb koło Zakopanego. I właśnie tam w szkole narciarskiej często gęsto można mnie było spotkać - wyjawił w wywiadzie dla Newseria Lifestyle.
Zelt czcił zeszłoroczny sezon w Alpach. Wielkanoc spędził, jeżdżąc na nartach. "Zamierzam w święta wielkanocne wyjechać jeszcze na narty w Alpy, żeby trochę uratować sezon, który narciarsko był dla mnie bardzo kiepski. Bardzo się cieszę na ten okres. Mam nadzieję na bardzo dobre, śnieżne warunki" - mówił.
Aktor przypomniał, że poza "13 posterunkiem" widzowie znają go z produkcji takich jak "Tygrysy Europy" czy "Pierwsza miłość". W innym wywiadzie wrócił także do tematu relacji z rodzicami i wyboru zawodu. Wspomina, że ojciec długo nie akceptował jego decyzji o aktorstwie, obawiając się braku stabilności. Z czasem jednak spojrzenie rodzica się zmieniło.
Podchodził bardzo sceptycznie przez długi czas. Do tej pory mówi, że się martwi. Niezależnie od tego, ile mam pracy. Od pewnego czasu czy ludzie go pytali, czy to on jest 'pan Zelt od Piotra Zelta', to widziałem przebłyski zadowolenia i dumy. Całkiem niedawno usłyszałem, że 'masz ciężki zawód, ale jestem dumny z tego, ile ci się udało zrobić i z twoich dokonań' (...) Mama widziała, że to mnie uszczęśliwia. Miała podejście emocjonalne. I tyle - mówił Zelt.