Steczkowska przy synu zaczęła o tym mówić. Niezręczny moment w "PnŚ"
Justyna Steczkowska z synami gościła w studiu "Pytania na śniadanie". W pewnym momencie zrobiło się krępująco — artystka zaczęła rozprawiać o związku Leona Myszkowskiego i wnukach, których nie może się doczekać. "Co za niezręczna matka w telewizji, zakładam okulary" - powiedziała zawstydzona.
Justyna Steczkowska przyjęła zaproszenie do "Pytania na śniadanie" razem z dwoma synami. Młodszy Stanisław został oddelegowany do kącika kuchennego, a Leon Myszkowski zasiadł z mamą na kanapie, by udzielać wywiadu.
Choć miał dotyczyć jesiennej trasy koncertowej piosenkarki, nagle dyskusja przekierowała się na sprawy rodzinne. Gwiazda wyznała, że stara się dwa razy do roku zabierać całą rodzinę na wczasy — niebawem udadzą się do Chorwacji.
Nie zapomniała dodać, że do grona wczasowiczów jakiś czas temu dołączyły dziewczyny synów, które nieopatrznie nazwała narzeczonymi. Aspirujący muzyk nie ukrywał zdziwienia i przerwał mamie. "Co?" - zapytał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Eva Minge o swojej książce i o pieniądzach. Czy na modzie da się zarobić?
Nie? Osoba, z którą Leon mieszka i żyje. Dla mnie to brzmi jak jak narzeczona, dla niego to jest dziewczyna. To wszystko zmierza ku temu, by przerodziło się w coś poważnego. Ale...nie chcę się wtrącać. - Pomidor — odrzekł sam zainteresowany.
Justyna Steczkowska wybuchnęła śmiechem i zakłopotana zakryła twarz. Założyła okulary i żartowała, jest "niezręczną matką". Jej towarzysz przyznał, że jest świadomy tego, że chciałaby mieć już wnuki.
Dokładnie, pragnęłabym tego wręcz — przytaknęła głową.
Syn Steczkowskiej zdradził, czy chce mieć dzieci
Leon Myszkowski w studiu "Pytania na śniadanie" wytłumaczył, że będzie musiała jeszcze poczekać. Zanim zdecyduje się na potomstwo, chce zapewnić dzieciom odpowiednie warunki — nie tylko finansowe. Uważa, że aktualnie jest na etapie "dochodzenia do tego etapu", więc potrzebuje jeszcze trochę czasu.
Mądre dzieciątko. Niech będzie. Chciałam przyśpieszyć ten proces, ale się widocznie nie da... - podsumowała rozbawiona rodzcielka.
Starszy syn Justyny Steczkowskiej ma 24 lata. Młodszy Stanisław, który aktualnie jest studentem, w tym roku skończy 20 lat. Fani nie mają wątpliwości, że reprezentantka Polski na Eurowizji będzie inną babcią niż wszystkie.