Tomasz Bajer, nawiązując do jego przemowy w "Chłopaki nie płaczą", zadał sobie ważne pytanie — co chce robić w życiu. Zanim jednak znalazł dobrą odpowiedź, podróżował po świecie.
Pracował w różnych miejscach — w Australii i Norwegii malował ściany, a w USA zatrudnił się w kasynie. Ostatecznie wrócił do Polski, gdzie razem ze wspólnikiem prowadzi działalność zajmującą się naprawą wgniecionych karoserii w samochodach.
Aktualnie wiedzie spokojne i udane życie, co zawdzięcza nie tylko sobie, ale także Julii. Poznał ją podczas zagranicznych wojaży w jednej z restauracji, gdzie poszedł razem z koleżanką.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tomek nie był rycerzem, ale zawalczył o moje względy, więc wyszło tak, że ja jestem laska Laski. I czasami też słyszałam takie komentarze, więc na początku przysłuchiwałam się, a później jakoś się przyzwyczaiłam — zdradziła w "Dzień dobry TVN".
Tomasz Bajer dodał, że czuje się świetnie, bo ma wspaniałą żonę, która "dała mu dwójkę cudownych córek". Gdy urodziła się pierwsza z nich, było to dla niego wyjątkowo ekscytującej i jednocześnie stresujące wydarzenie, po którym na jego głowie zaczęły pojawiać się siwe włosy.
"Chłopaki nie płaczą". Tak wygląda Laska z żoną
Gwiazdor "Chłopaki nie płaczą" dzięki temu dojrzał i zmienił sposób myślenia. W "Dzień dobry TVN" przyznał, że zrobił się bardziej odpowiedzialny i docenił stabilizację. W sieci można zobaczyć jego wspólne zdjęcie z Julią.
Kadr z dnia ślubu zamieścił kierowca, który wiózł ich na uroczystość zabytkowym amerykańskim wozem. Internauci pogratulowali Tomaszowi Bajerowi nowego etapu w życiu, jednak nawiązań do tekstów z komedii nie zabrakło.
"Panna młoda klasa, ale ty Laska też", "Pięknie wystrojeni. Pewnie dlatego, że Laska jest synem króla sedesów", "Laska, żona sztos", "Musicie się wyluzować" - rozbawieni pisali na Instagramie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.