Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Tak wyglądały ostatnie chwile Jadwigi Barańskiej. Mąż ujawnia

89

Jadwiga Barańska, aktorka teatralna i filmowa, odeszła 25 października, kilka dni po swoich 89. urodzinach. We wzruszającym wpisie pożegnał ją mąż, Jerzy Antczak. Przy okazji ujawnił, jak wyglądały ostatnie dni życia aktorki.

Tak wyglądały ostatnie chwile Jadwigi Barańskiej. Mąż ujawnia
Ostatnie chwile aktorki naznaczone były cierpieniem (AKPA, AKPA)

Jadwiga Barańska urodziła się 21 października 1935 r. w Łodzi. Ciężkie warunki i nieobecność ojca nie zraziły jej jednak do walki o swoje. Zapałała pasją do teatru i sztuki a pod skrzydłami ciotki, która ją wychowywała, starała się to zamiłowanie rozwijać.

Co prawda po wojnie musiała się podejmować różnych zajęć zarobkowych, jak choćby praca w fabrykach, ale sztuka wciąż była jej bliska. Zaprowadziło ją to do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Łodzi. To tam poznała Jerzego Antczaka, studenta reżyserii, który stał się jej partnerem na całe życie.

Byli duetem prywatnie i zawodowo. Dla kariery zawodowej Barańskiej przełomem była rola Barbary Niechcic w "Nocach i dniach", ekranizacji powieści Marii Dąbrowskiej, którą w 1975 roku wyreżyserował już mąż aktorki, Jerzy Antczak.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #Wszechmocne 2024. Tak wyglądała uroczysta gala

Aktorka szybko zdobyła sławę zarówno na polskim, jak i międzynarodowym rynku. "Noce i dnie" z jej udziałem zdobyły prestiżowe wyróżnienia, w tym Srebrnego Niedźwiedzia na festiwalu w Berlinie oraz nominację do Oscara.

Wzruszające pożegnanie męża Jadwigi Barańskiej

Niestety, w ostatnich dniach swojego życia, aktorka bardzo cierpiała. Dosłownie na dzień przed jej urodzinami mąż, Jerzy Antczak, opublikował wpis z życzeniami, w którym prosił żonę, aby dbała o swoje zdrowie i brała leki.

Cztery dni później aktorka zmarła.

Kochani, przed trzema godzinami Jadzia odeszła. Bardzo nam ciężko. Jerzy i Mikołaj - napisał Antczak w mediach społecznościowych.

Niedługo później zdecydował się na wyznanie o tym, jak wyglądały ostatnie chwile ukochanej żony.

Trwa ładowanie wpisu:facebook
Walczyłem ze sobą, czy o tym pisać... Otóż na dwa tygodnie przed odejściem u Jadzi pojawiły się potworne bóle okolic podbrzusza. Żadne środki nie mogły zatrzymać tego bólu. Jego siła była jak trzęsienie ziemi. To były bolesne krzyki. Cierpienia Jadzi były niebotyczne czytamy.
W czarnej rozpaczy prosiliśmy z Mikołajem o podanie morfiny. Nasza domowa lekarka, jedna z najlepszych w UCLA, próbowała uzyskać pozwolenie na jej podanie. Niestety, w Ameryce restrykcje dotyczące tego środka są niebywałe i dopiero specjalne konsylium mogło wyrazić zgodę. W ostatnim tygodniu, po otrzymaniu morfiny, Jadzia nie tylko przestała cierpieć, ale zapadła w spokojny sen, w którym odeszła z pogodą na twarzy. Kochani, przepraszam, że o tym mówię tak szczegółowo, ale po prostu czuję potrzebę dzielenia się z Wami emocjami - napisał reżyser.
Autor: EWS
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Zobacz także:
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić