Paulina Holtz, od lat wcielająca się w postać Agnieszki Lubicz w "Klanie", rozpoczęła nowy etap kariery, dołączając do obsady popularnego serialu "Na Wspólnej". Zdradziła, że na planie hitu TVN miała dotąd tylko jedną scenę, ale wkrótce to się zmieni.
Jej postać, Karolina, będzie walczyć o swoje małżeństwo z Konradem, granym przez Marka Bukowskiego. Ten zacznie spotykać się z inną kobietą. Choć nowy angaż wzbudził entuzjazm wśród fanów artystki, wielu z nich zaczęło martwić się, czy uda się pogodzić pracę w dwóch serialach równocześnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Paulina Holtz została o to spytana przez "Super Express". Uspokoiła widzów i zadeklarowała, że nie zamierza opuszczać rodziny Lubiczów i dalej — niezmiennie od 1997 roku - chce wcielać się w swoją bohaterkę.
Absolutnie nie — stanowczo podkreśliła, dowodząc swojej lojalności wobec telenoweli TVP.
Gdyby stało się inaczej, aktorka mogłaby nie podzielić losów Barbary Bursztynowicz. Choć postać Elżbiety Lubicz zniknęła, realizatorzy produkcji zostawili aktorce furtkę umożliwiającą powrót.
Z pewnością mieli na uwadze, że nie zdecydowała się na przejście do konkurencyjnego serialu, a swoją decyzję motywowała znużeniem i chęcią odpoczynku. W przypadku Pauliny Holtz mogłoby być inaczej.
Paulina Holtz o pracy w "Klanie". "Jesteśmy tu od zawsze"
47-latka nie ukrywa, że jest świadoma zawodowego "zaszufladkowania", jednak praca w "Klanie" pozwala jej na finansową stabilizację. Nie bez znaczenia jest także to, że na planie panuje miła atmosfera, a członkowie obsady znają się od lat.
Ja i wielu moich kolegów jesteśmy tu od zawsze, przeżyliśmy kilka zmian politycznych w tym kraju. Gdybym pracowała w "Wiadomościach", odeszłabym natychmiast. Ale robimy serial obyczajowy — mówiła w "Plejadzie".
Brakowałoby wam Agnieszki Lubicz?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.