Aleksander Sikora nie musi martwić się o zawodową przyszłość. W przeciwieństwie do dwóch koleżanek z "Pytania na śniadanie" (Małgorzaty Tomaszewskiej i Idy Nowakowskiej) ma już pracę.
Zadebiutował na antenie Polsatu jako gospodarz konkursów piękności i stanął na scenie obok Krzysztofa Ibisza. Nie ukrywał, że przed kamerą był mocno stremowany, jednak udało mu się zaskarbić sympatię widzów Polsatu.
O tym, że wypadł lepiej od doświadczonego Krzysztofa Ibisza, zachwycone fanki dały znać w mediach społecznościowych. Wspólne selfie obu panów wzbudziło w nich sporo emocji. W sekcji komentarzy nie szczędzono porównań, w których 59-latka opisywano bardziej krytycznie od młodszego o ćwierćwiecze kolegi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Sikora przystojny, dziadek Ibisz sztuczny", "Był lepszy od Ibisza, choć obaj wyglądali elegancko", "Sztuczny uśmiech, ile operacji plastycznych zrobił? Drugi facet całkiem, całkiem", "Zmiana warty w Polsacie. Ibisz ma godnego następcę" - czytamy na Instagramie.
Aleksander Sikora karierę w stacji rozpoczął od finału Mister Supranational. W sieci nie brakowało opinii, że z racji urody mógłby śmiało konkurować z uczestnikami. W piątek pokazywał zakulisowe sytuacje podczas Miss Polski, w sobotę zaś towarzyszył kandydatkom na Miss Supranational.
Aleksander Sikora może zagrozić Krzysztofowi Ibiszowi?
Edward Miszczak według niepotwierdzonych wieści widzi byłego prowadzącego TVP w powstającym paśmie śniadaniowym. Nie wiadomo jednak, z kim stworzy duet w "Halo, tu Polsat".
34-latek został zwolniony z państwowej telewizji razem z pozostałymi gwiazdami "Pytania na śniadanie" na początku tego roku. Oprócz niego nową pracę udało się znaleźć m.in. Katarzynie Cichopek oraz najprawdopodobniej Maciejowi Kurzajewskiemu.
Jak sądzicie, Aleksander Sikora rzeczywiście zrobił aż tak piorunujące wrażenie i może zagrozić pozycji Krzysztofa Ibisza jako wiodącej gwiazdy Polsatu?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.