Maciej Dowbor odwiedził nasze studio, by opowiedzieć o nowych wyzwaniach zawodowych - a wśród nich przede wszystkim prowadzenie nowej edycji programu "You Can Dance. Po prostu tańczy", który wraca na antenę po niemal 10 latach nieobecności. Cały wywiad z prezenterem możecie znaleźć na samym dole tego artykułu.
Zobacz także: "Mówili, że sprzedałam się dla kasy". Agnieszka Chylińska wspomina moment zwrotny w karierze
Podczas rozmowy zapytaliśmy również prowadzącego "Dzień dobry TVN" o jego bieżące spojrzenie na dzisiejsze media. Nie jest tajemnicą, że swego czasu Dowbor wraz ze swoją żoną Joanną Koroniewską byli "łakomym kąskiem" dla fotografów paparazzi, którzy śledzili ich każdy krok. W rozmowie z nami Dowbor wrócił wspomnieniami do m.in. sytuacji, gdy nieproszony gość - czyli właśnie fotograf paparazzo - zjawił się na jego ślubie w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia w 2014 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ja naprawdę nie chcę popularności - to znaczy ona jest przyjemnym efektem ubocznym wykonywanej pracy. Przyjemnym z tymi gorzkimi momentami, kiedy na przykład paparazzi wchodzi ci na komunię córki, albo wbija się na twój ślub. Wówczas myślałem, że mnie rozsadzi i dojdzie do rękoczynów, ale koniec końców to piękna historia. Paparazzo wlazł nam do kościoła w momencie najbardziej wzniosłym momencie. Oczywiście szybko został wyprowadzony przez ochronę. Do dziś nie wiemy, jak udało się mu tam przecisnąć - powiedział nam Dowbor.
Co ciekawe, mimo że fotograf wykonał zdjęcia na ślubie gwiazdorskiej pary, to nigdy żadne z nich nie ukazało się w mediach. Dlaczego?
Natomiast najciekawsze w tym wszystkim jest to, że nigdy żadne zdjęcie się nie pojawiło w mediach. A dlaczego? Potem spotkałem tego człowieka i mieliśmy taką mniej przyjemną wymianę zdań, na co on chyba w akcie jakiejś tam próby poprawienia odbioru swojej osoby, powiedział mi: "Mogę ci zdradzić tajemnicę, że to ja byłem tym gościem, który wtedy wskoczył przed ołtarz i robił wam zdjęcia podczas ślubu". A ja na to: "No właśnie, a dlaczego żadne zdjęcia nie wyszły?". On: "A głupia sprawa, zostawiłem obiektywy w samochodzie na noc, a że to była zima, Boże Narodzenie, to jak szedłem do kościoła, w którym było ciepło, to te obiektywy mi zaparowały". Historia hit - dodał.
A jak Dowbor zareagował, gdy paparazzi pojawili się na komunii jego starszej córki? I czy dziś irytuje się na artykuły, które są napisane nie po jego myśli? Na te pytania odpowiedzi również znajdziecie w naszym materiale wideo.
Zobaczcie też cały wywiad z Maciejem Dowborem z naszego studia:
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.