"Pasują jak siodło do krowy". Fani ocenili zmiany przed domem Andrzeja z Plutycz
Podwórko Andrzeja z Plutycz z "Rolnicy. Podlasie' jeszcze niedawno tonęło w błocie, a pomiędzy przerośniętymi krzewami trudno było przejść. Teraz wygląda zupełnie inaczej. Jarek Onopiuk zaczął kosić i sadzić kwiaty, a metamorfozę ocenili internauci. Nie obyło się bez złośliwości.
Przed domem Andrzeja z Plutycz w ostatnich latach nie było zbyt schludnie. W kątach zalegały zardzewiałe sprzęty (np. stara lodówka), a wokół płotu wyrosły słoneczniki i dynie, które osiągnęły imponujące rozmiary. Gwiazdor "Rolnicy. Podlasie" był dumny ze swojej plantacji. Rośliny przed ptakami chronił w kontrowersyjny sposób — okładał je foliowymi reklamówkami.
Teraz nie musi się trudzić. Jego brat wziął kosiarkę i usunął niemal wszystko sprzed domu. Została tylko trawa, ale to był etap przejściowy. W jednym z nowych filmów na YouTube Jarek Onopiuk za zgodą Andrzeja założył ogrodnicze rękawice i zaczął sadzić kwiatki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Monika Janowska o trudach remontu. Zostali okradzeni przez jednego z fachowców. "Myśmy się już rowodzili"
Znalazł miejsce na jeden nowy różanecznik, a ponadto kupił sporo pelargonii i dalii. Sadził je w oponach lub skrzynkach. Oryginalne kwietniki nie wzbudziły aplauzu wśród widzów, co bezceremonialnie wytknięto internetowemu celebrycie.
"Opony do kwiatów pasują jak siodło do krowy", "Do dołków najpierw trzeba było wody nalać. To zaraz wszystko uschnie", "Umiejętności brak. Aż szkoda tych pięknych roślin", "Mogliście zainwestować w donice", "Czyżby Andrzej znów wymigał się od pracy?" - pisali pod filmem na YouTube.
Andrzej z Plutycz z bratem naprawiali bramkę przed domem
Możliwe, że Andrzej z Plutycz wziął sobie złośliwe komentarze do serca, ponieważ w kolejnym nagraniu to on grał pierwsze skrzypce podczas letnich porządków. W asyście Jarka naprawiał bramkę wejściową — wymagała modernizacji i przystosowania dla osób niepełnosprawnych.
Trochę ludzi, wiecie, przyjeżdża do nas. I niektórzy na wózkach inwalidzkich. Coś tu musimy "rozkminić", żeby wszyscy mogli wejść. Zabawy trochę będzie — tłumaczył Jarek.
Bohaterowie "Rolnicy. Podlasie" są odwiedzani przez widzów z całej Polski. Gospodarze traktują te spotkania nie tylko jako okazję do rozmów, ale także dodatkowego zarobku. Sprzedają różne pamiątki (kubki, breloczki, pocztówki z Plutycz) i zdjęcia.