Igo Sym (a właściwie Karol Antoni Juliusz Sym) zdobył popularność dzięki aparycji i nienagannym manierom, mimo że jego umiejętności aktorskie były ograniczone. Był jednym z najbardziej rozpoznawalnych amantów, porównywanym do takich gwiazd, jak Eugeniusz Bodo czy Adolf Dymsza.
Jego życie osobiste było tematem wielu plotek. Na warszawskich salonach dyskutowano o jego romansach z Hanką Ordonówną i Marleną Dietrich, którą poznał podczas występów gościnnych w Austrii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po wybuchu II wojny światowej Igo Sym został uznany za kolaboranta, który zdradził Polskę i wybrał III Rzeszę. Podczas okupacji zarządzał teatrem "Komedia" i kinem "Helgoland", reżyserował propagandowe produkcje. Był też osobistym doradcą gubernatora ds. imprez artystycznych. Te aktywności przyniosły mu znaczne korzyści finansowe, ale wśród Polaków był już skreślony.
Mimo wcześniejszego wizerunku patrioty, jego zaangażowanie w niemieckie projekty filmowe i teatralne, w tym w antypolski film "Heimkehr", przyczyniło się do jego upadku. Nie bez znaczenia było, że Lidia Wysocka, z którą pojawiał się przed kamerą, miała widzieć go na ulicach stolicy w mundurze SS.
7 marca 1941 r. Polskie Państwo Podziemne wydało na niego wyrok śmierci. Został zastrzelony w swoim mieszkaniu przez członków ruchu oporu. To zdarzenie wywołało falę represji ze strony niemieckich władz, w tym aresztowania i egzekucje wielu osób związanych z polskim środowiskiem artystycznym.
W wyniku tych działań ponad 100 osób zostało aresztowanych, a 20 rozstrzelanych. Po zabójstwie nielojalnego gwiazdora do więzienia na Pawiaku, a później do obozu w Oświęcimiu, trafili Elżbieta Barszczewska, Stefan Jaracz i Leon Schiller.
Wydano także list gończy za Ireną Górską i Dobiesławem Damięckim, którzy kilka miesięcy wcześniej publicznie źle wypowiedzieli się o zamordowanym aktorze.
Igo Sym został wymazany z historii polskiego kina
Igo Sym urodził się w 1896 r. w Innsbrucku. I wojnę światową spędził na froncie. Po tym epizodzie przeprowadził się do Polski i zyskał obywatelstwo — jego mama była Polką. Ukończył studia i zaczął karierę.
Początkowo był urzędnikiem, ale w 1925 roku doczekał się debiutu w "Wampirach Warszawy". Na plan dostał się bez sprawdzania umiejętności aktorskich, reżyser Wiktor Biegański wybrał go ze względu na warunki fizyczne.
Kilka lat po śmierci artysty z grobu rodzinnego, w którym został pochowany, jego nazwisko zostało wymazane. Podobnie stało się z kartami historii polskiego kina. To pokazuje, że kolaboracja z III Rzeszą doprowadziła do odrzucenia przez społeczeństwo, które wcześniej go uwielbiało.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.