Justyna Steczkowska odwiedziła nasze studio, by opowiedzieć o swojej tegorocznej eurowizyjnej przygodzie - już za miesiąc artystka stanie na scenie w Bazylei, by podczas pierwszego półfinału zaprezentować Europejczykom utwór "Gaja". Jak Justynie na chwilę obecną idą przygotowania do show? Cały wywiad z piosenkarką znajdziecie na samym dole tego artykułu.
Pod sam koniec rozmowy zapytaliśmy Steczkowską o zbliżającą się Wielkanoc i jej stosunek do wiary. Co artystce dają regularne wizyty w kościele?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Musimy rozróżnić dwie rzeczy - wiarę i kościół. One oczywiście są ze sobą połączone. Uważam, że religia katolicka jest o tyle dobra, że jest otwarta i ma w sobie dużo empatii i zrozumienia dla drugiego człowieka, dla jego słabości. To jest ważne, bo dzięki temu uczymy się inaczej patrzeć na drugiego człowieka. Natomiast kościół jest połączony z wiarą, ale jest też instytucją, która czasem walczy o swoje interesy. Ma swoje ciemne karty w historii. Są księża, którzy są cudowni i wnieśli dużo dobrego w życie innych ludzi, a są tacy księża, którzy krzywdzili dzieci i bywali okrutni. Dzisiaj to już wiemy i jesteśmy bardziej ostrożni i patrzymy na ręce wszystkim i bardzo dobrze - powiedziała nam Steczkowska.
- Natomiast sama wiara jest czymś absolutnie pięknym. Nikogo jednak do niej nie namawiam, bo to musi być coś, co człowiek naprawdę czuje. Jednak jeśli sobie pomyślisz, że w każdym z nas mieszka iskierka Boga, która jest właśnie duszą i czymś, co jest naprawdę czymś absolutnie nieprzeciętnym, pięknym i czymś, co - dopóki jesteś z nią związany, kochasz, szanujesz i rozmawiasz z nią - całe twoje życie cię wspiera, to twoje życie naprawdę płynie pięknie. W momencie, kiedy tylko ona się od ciebie oddala, kończy się twoje życie - dodała.
A czy Steczkowska jest jedną z tych artystek, która modli się przed swoimi występami?
Zależy, co nazywasz modlitwą. Dla mnie modlitwą jest po prostu bycie ze sobą. Ja zawsze przed koncertami mam chwilę czasu sama ze sobą - po prostu siedzę sobie w spokoju sama i proszę o to, żeby - jak tylko jest na to przestrzeń - żeby ludzie zostawili mnie na chwilę samą. Wtedy jestem skupiona na sobie. Przede wszystkim dziękuję, że w ogóle tu jestem, jestem wdzięczna, że jest publiczność i że zaraz wystąpię. Kocham swój zawód. Dziękuję Bogu w zasadzie codziennie za coś - za zdrowe dzieci, za to, że mam dom i spłacony już na niego kredyt. Za to, że pieseczki są zdrowe, że roślinki rosną... Zawsze znajdę sobie jakiś powód, żeby być po prostu szczęśliwa - powiedziała nam wykonawczyni hitu "Gaja".
A czym dla Steczkowskiej w sercu są święta wielkanocne? I w jaki sposób w codziennym życiu radzi sobie z ciężkimi chwilami? Na te pytania odpowiedzi również znajdziecie w naszym materiale wideo powyżej.
Zobaczcie też cały wywiad z Justyną z naszego studia:
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.