Zenek Martyniuk był główną gwiazdą wydarzenia zorganizowanego w skansenie w Tokarni. Okoliczni fanatycy jego przebojów w liczbie 10 tysięcy (!) ruszyli tam, by posłuchać go na żywo. Nie wszyscy mieli tyle szczęścia, żeby dotrzeć w odpowiednim momencie.
Według relacji portalu Echo Dnia występ artysty doprowadził do korków, które sięgały aż 10 km do Węzła Południe w Chęcinach. Ten odcinek kierowcy mogli przejechać w czasie przekraczającym półtorej godziny.
Gdy część osób dojechała do skansenu, czekała na nich przykra wiadomość. I nie była związana z tym, że serwowane podczas imprezy specjały przygotowane przez koła gospodyń wiejskich się wyczerpały. Zenek Martyniuk zakończył śpiewanie o zaplanowanej wcześniej godzinie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wówczas tłum przyjezdnych wymieszał się z tymi, którzy ruszyli w drogę powrotną. Na parkingu trudno było ruszyć się z miejsca, a wyjazd miał zajmować nawet 2 godziny. Nietrudno wyobrazić sobie, jakie słowa w tej sytuacji cisnęły się na usta zablokowanym kierowcom.
Gwiazdor hitu "Przez Twe oczy zielone" może mieć satysfakcję. Tokarnia pękała w szwach, a wszyscy jego wielbiciele nie zdołali się pomieścić. Piosenkarz utarł nosa krytykom, którzy wieszczyli rychły koniec jego muzycznej twórczości.
Ile Zenek Martyniuk bierze za koncert?
55-letni artysta dzięki koncertom dalej może notować zyski, które dla większości Polaków są nierealne do osiągnięcia w krótkim czasie. Według Jastrząb Post za jeden występ może inkasować nawet 55 tys. zł.
Jeśli w ciągu roku zaplanuje sobie ich kilkadziesiąt lub kilkaset, na jego koncie zgromadzi się pula kilku milionów złotych. Na scenie pojawia się od dekad, więc z prostej arytmetyki wynika, że może dysponować ogromnym majątkiem. Takiego powodzenia mniej popularne polskie gwiazdy mogą mu tylko pozazdrościć.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.