W 408. odcinku "Ojca Mateusza" w komendzie sandomierskiej policji pojawił się komendant wojewódzki. W postać nadinspektora Aleksandra Morusa wcielał się Redbad Klynstra. Jego wizyta miała konsekwencje dla całej załogi.
Policjant zapowiedział zmiany w strukturze organizacyjnej placówki — zatrudnienie pracownika cywilnego, który będzie odciążał funkcjonariuszy w wypisywaniu mandatów i innych czynnościach biurowych. Nie to okazało się punktem kulminacyjnym odcinka.
W gabinecie Możejki wysoko postawiony gość postanowił dokładnie przyjrzeć się granatnikowi, który wpadł w ręce mundurowych. Zrobił to tak nieudolnie, że broń w pewnym momencie wystrzeliła. W pomieszczeniu doszło do wybuchu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fani produkcji nie mieli wątpliwości, że to nawiązanie do autentycznego incydentu z 14 grudnia 2022 roku. Wówczas doszło do podobnej sytuacji w biurze ówczesnego Komendanta Głównego Policji, Jarosława Szymczyka.
Internauci komentują wybuch granatnika w "Ojcu Mateuszu"
Odpalił on podobny granatnik przeciwpancerny, który dostał w prezencie podczas wizyty w Ukrainie. Przez nieuwagę w budynku doszło do eksplozji. Policjant usłyszał zarzuty. Internauci wspomnieli o tym na profilu TVP, gdzie udostępniono zwiastun odcinka.
"W prawdziwym życiu takie coś nigdy by się nie wydarzyło. A nie, czekaj...", "To odcinek dokumentalny oparty na faktach?", "Polityczny się robi ten serial", "Gdzieś już to widziałem", "Dobra rekonstrukcja wydarzeń", "Życie pisze najlepsze scenariusze" - czytamy na Facebooku.
408. epizod "Ojca Mateusza" był wyemitowany 31 października, ale jest dostępny na platformie streamingowej TVP VOD. Rozbawieni fani podejrzewają, że na stałe zapisze się w historii produkcji. Mieliście okazję już go zobaczyć?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.