Lokalne media w Zakopanem ruszyły na całego z akcją "wspierajmy prawdziwego Białego Misia". Wygląda na to, że zakończoną sukcesem, bo jak podaje Polska Agencja Prasowa - Biały Miś z Krupówek ma trafić na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Znajdzie się na niej obok m.in. krakowskich szopek bożonarodzeniowych.
Afera rozpętała się tydzień temu, jak do sieci trafiło nagrania, na którym widać Hannę Turnau. Aktorka właśnie nagrywała relację z Krupówek, kiedy nagle podszedł do niej mężczyzna w przebraniu białego misia z żądaniem zapłaty za to, że... znalazł się w kadrze.
Halo, to nie ma tak, chcecie, to sobie zapłaćcie 20 złotych i nie ma sprawy - słychać na opublikowanym nagraniu słowa chytrego misia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Film obiegł media społecznościowe i szybko stał się viralem. Cała Polska kpiła z chciwości "białego misia". Oberwało się Zakopanemu, oberwało się góralom, a przede wszystkim - oberwało się prawdziwemu Białemu Misiowi, który w tym miejscu pojawia się już od lat.
Miś z nagrania okazał się być przebierańcem ze Śląska. I tym razem to on musiał zapłacić. Niemało, bo straż miejska ukazała go za zarabianie w sposób niezgodny z prawem - mężczyzna nie miał na to zgody burmistrza Zakopanego.
Biały Miś ze 100-letnią historią
Na aferę z "misiem" zareagowały błyskawicznie zakopiańskie media. Zorganizowano akcję "Wspieram prawdziwego Białego Misia". Z kolei autorki książki "Foto z Misiem" zapoczątkowały starania o wpisanie Białego Misia na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego.
Autorki książki zebrały przeszło 1,5 tys. fotografii z Białym Misiem, a najstarsza z nich ma być jeszcze z 1922 roku.
Staramy się o wpisanie na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego cały fenomen fotograficzny z kontekstem socjologicznym, historycznym, etnograficznym, który się wiąże z Białym Misiem i fenomenem robienia sobie z nim zdjęć już od ponad 100 lat - powiedziała w rozmowie z PAP autorka Barbara Caillot z Oficyny Wydawniczej Oryginały.
Jednak jak się okazuje - nie chodzi tutaj stricte o Białego Misia z Krupówek, ale o wszystkie tradycyjne postaci, jakie na przestrzeni lat pozowały z turystami do zdjęć, czy to w Zakopanem, Sopocie czy Warszawie.
Pierwszy Biały Miś pojawił się w latach 20-tych. Wówczas fotograf Henryk Schabenbeck, który miał swój zakład fotograficzny przy Krupówkach, zamówił u lokalnego kuśnierza kostium niedźwiedzia polarnego, uszyty z owczych skór.
W sobotę "Tygodnik Podhalański" zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie, na którym widać Pana Marka, który od lat ma się wcielać w rolę Białego Misia. Otoczyło go ok. 100 osób, które przyszły na Krupówki, aby okazać wsparcie prawdziwemu Białemu Misiowi.
Dziś zakopiańczycy wsparli Pana Marka, który w skórze misia od lat zabawia i cieszy turystów. Zawsze jest miły i grzeczny. W tych trudnych dla niego dniach postanowiliśmy stanąć za nim murem - czytamy w opisie zdjęcia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.