To jedna z barwniejszych postaci w polskiej muzyce. Bard i poeta Wojciech Młynarski urodził się w 1941 roku. Ukończył polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim. W latach 60. zadebiutował na scenie kabaretowej i teatralnej klubu studenckiego Hybrydy.
Czytaj więcej: Sensacyjne wieści ws. Jacka Kurskiego. Ogłosił wielki powrót
Artysta nie tylko sam śpiewał, ale też pisał teksty. Jest autorem utworów m.in. tj.: "Prześliczna wiolonczelistka", "Walc na 1000 pas", "Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał", "Jeszcze się tam żagiel bieli", "Mam ochotę na chwileczkę zapomnienia", "Moje serce to jest muzyk" czy "Och życie, kocham Cię nad życie".
Rocznica śmierci Wojciecha Młynarskiego. Córka wspomina jego chorobę
Niestety, Wojciech Młynarski zmarł 15 marca 2017 roku. Bezpośrednią przyczyną jego zgonu okazała się niewydolność krążeniowo-oddechowa. W tym roku mija już 7 lat, odkąd artysty nie ma na tym świecie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W rozmowie z "Faktem" wspominała go ukochana córka, Agata Młynarska.
W rocznicę śmierci zawsze idziemy z dziećmi na grób taty. A z okazji urodzin Teatr Ateneum wystawia spektakl "Misja Młynarski" - mówiła dla Faktu.
Młynarska otwarcie odniosła się też do choroby afektywnej dwubiegunowej, na jaką przez lata cierpiał jej ojciec. Niczego nie ukrywała.
- Dziś to żadna tajemnica. W tamtych czasach było zupełnie inne podejście do chorób psychicznych, mało się mówiło i wiedziało. Był to temat tabu. Trzeba się było z tym zmierzyć i przekuć to na pozytywne rzeczy, które się teraz dzieją - tłumaczyła dla Fakt.pl.
Kobieta podzieliła się też pewnymi zabawnymi anegdotami o artyście. - Jak był w domu, zawsze lubił sobie ukroić kawałek suchej kiełbasy (...). Tak samo uwielbiał śledzia w śmietanie. Te śledzie to była jego wielka słabość. Poświęcił im nawet piosenkę - wyjaśniła Faktowi Młynarska.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.