Rubik narzeka na zwyczaje w USA. "Czy już to lubię? Jeszcze nie"
Piotr Rubik od dwóch lat mieszka w słonecznym Miami w USA. Choć na co dzień uskutecznia swój "American dream", niektóre nawyki lokalnych mieszkańców zaczynają doprowadzać go do szewskiej pasji. Są dwie sytuacje, które wywołują u 56-letniego kompozytora lekki dysonans kulturowy.
Piotr Rubik w 2023 roku razem z żoną Agatą oraz córkami przeprowadził się z Polski do USA. Regularnie raczy fanów doniesieniami o bajecznym życiu za oceanem, jednak z biegiem kolejnych miesięcy część publikacji przestała być tak optymistyczna.
Artysta zwrócił uwagę na amerykański zwyczaj, do którego wciąż nie może się przystosować. Chodzi o tzw. small talk, czyli krótką, uprzejmą rozmowę na błahy temat, którą przeprowadza się przed przejściem do meritum.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zbudowali mieszkanie marzeń. Połączyli trzy strychy w centrum Warszawy
Po przeprowadzce do USA jedną z trudniejszych rzeczy wcale nie była zmiana języka, tylko small talk. W Polsce: dzień dobry, do rzeczy. W USA: dzień dobry — jak weekend?, czy korki były duże?, fajna pogoda, prawda? - i dopiero potem do rzeczy — narzekał na Instagramie.
Piotr Rubik dodał, że nie jest "mistrzem takich pogaduszek" i woli skupiać się na konkretach. Mimo że już dwa lata mieszka w USA, wciąż go to irytuje i powoduje, że często czuje się zdezorientowany. Jest jednak świadomy, z czego wynika zachowanie Amerykanów.
Ale wiem, że tu to nie tylko uprzejmość — to część kultury, budowanie relacji, pokazanie, że się słucha i że się jest człowiekiem, a nie tylko funkcją. Czy już to lubię? Jeszcze nie. Czy się uczę? Każdego dnia — skwitował.
Rubikowie "nie mogą tego zrozumieć". Chodzi o parkingi w USA
To nie wszystko, co go denerwuje. Gdy razem z Agatą Rubik jeździ na zakupy do supermarketów, oboje nie mogą się nadziwić, dlaczego inni klienci nie troszczą się o dobro i bezpieczeństwo wspólne, co objawia się zostawianiem wózków w różnych przypadkowych miejscach parkingów.
Nie mogę zrozumieć ludzi, którzy zostawiają wózki w ten sposób, gdy miejsce do ich odstawienia jest kilka metrów dalej — zastanawiał się.
Ukochana ubolewała, że przez to nieodpowiedzialne zachowanie trudniej znaleźć miejsce parkingowe, bo stoją na nich sklepowe wózki. Czasem zastawiają inne samochody i trzeba je przestawiać, żeby wyjechać.