Paweł Gędłek przez długi czas nie zdawał sobie sprawy, że jego życiu zagraża niebezpieczeństwo. Wszystko zmieniło się, gdy zasłabł podczas występu w Teatrze Ludowym w Krakowie.
Trafił wówczas do szpitala, a lekarze po wykonaniu badań przekazali mu smutne wieści. Wirus grypy, którego do końca nie doleczył kilka lat wcześniej, zaatakował poprzeczny mięsień komory serca. Uszkodzenie było na tyle poważne, że jedynym rozwiązaniem był przeszczep narządu.
Do operacji doszło 12 września 2004 roku. Pacjent przeżył zabieg, jednak jeszcze tego samego dnia pojawiły się inne nieoczekiwane komplikacje. Paweł Gędłek zmarł, zostawiając żonę i dwójkę synów — Franciszka i Karola. Został pochowany na cmentarzu komunalnym w rodzinnym Nowym Targu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Grób serialowego Romusia z "Plebanii" mimo dwóch dekad od jego śmierci wciąż jest odwiedzany nie tylko przez bliskich, ale także fanów. Świadczą o tym liczne znicze i kwiaty złożone przy skromnym, kamiennym nagrobku.
Odwiedzający z łatwością mogą znaleźć jego grób. Wyróżnia go duże czarno-białe zdjęcie umieszczone razem z epitafium na górnej części płyty.
Paweł Gędłek grał Romusia w "Plebanii", ale to nie wszystko
Paweł Gędłek w telenoweli o losach mieszkańców wsi Tulczyn występował przez 4 lata. Jego aktorski warsztat można było zobaczyć także w "Tygrysach Europy" oraz kilku filmach. Zagrał m.in. w "Weselu" w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego oraz drugiej części "Bożej podszewki".
Zanim trafił do Krakowa i rozpoczął studia na Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej, występował w Nowym Targu. Tam już jako dziecko angażował się w przedstawienia i spektakle organizowane przez szkołę oraz parafię.
W późniejszych latach był związany także z Teatrem Polskim we Wrocławiu. W latach 90. wyróżniano go za znakomitą interpretację odgrywanych postaci, m.in. w "Romeo i Julia" oraz "Zdradach miłosnych". Oglądaliście Pawła Gędłka w "Plebanii"?