Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Filip Borowiak
Filip Borowiak | 
aktualizacja 

Grał na ulicy, dziś ma 20 milionów wyświetleń. Zapytaliśmy, czy dało się wyżyć z ulicznego grania

5

Wiktor Dyduła w rozmowie z nami wrócił wspomnieniami do okresu, podczas którego dorabiał sobie, grając dla przechodniów na ulicy. Dziś muzyk, który właśnie świętował premierę drugiego albumu, może się pochwalić wielkimi radiowymi hitami i imponującą liczbą biletowanych koncertów. Czy dało się wyżyć z grania na ulicy? Zobaczcie nasz materiał wideo.

Grał na ulicy, dziś ma 20 milionów wyświetleń. Zapytaliśmy, czy dało się wyżyć z ulicznego grania
Wiktor Dyduła wspomina czas, gdy zarabiał grając na ulicy (FORUM, Jacek Koslicki / Forum)

Wiktor Dyduła odwiedził nasze studio, by opowiedzieć o swojej drugiej płycie "Tak jak tutaj stoję". Znany m.in. z hitu "Tam słońce, gdzie my" (20 milionów wyświetleń tylko w serwisie Youtube) finalista "The Voice of Poland", któremu udało się podbić stacje radiowe i sceny festiwalowe, opowiedział nam o swojej drodze do sukcesu, wrócił też wspomnieniami m.in. do udziału w programach "Idol" czy "Azja Express". Cały wywiad z Wiktorem znajdziecie na samym dole tego artykułu.

Podczas rozmowy zapytaliśmy również Wiktora Dydułę o jego początki z muzyką. Nie jest bowiem tajemnicą, że zanim wokalista odniósł sukces i doszedł aż do wielkiego finału 12. edycji "The Voice of Poland", zarabiał na życie m.in. grając na ulicy. Czego nauczył go ten okres i czy taki uliczny artysta może dobrze zarobić?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wiktor Dyduła wspomina okres, gdy zarabiał grając na ulicy: "Często nikt się nie zatrzymywał i nie wrzucał kasy"
Granie na ulicy dawało mi radość. Najlepsi mogli z tego wyżyć. Niektórzy wyciągali bardzo dużo - nie powiem ile, bo istnieje w tym temacie solidarność z muzykami ulicznymi (śmiech). Ja grałem najczęściej w Sopocie na Monciaku. Z kolei w Gdańsku nie można było grać na ulicy, więc tam zazwyczaj występowałem w restauracjach do kotleta. I zdarzało się tak, że wcale nie czułem się z tym dobrze. Były momenty, w których na przykład w całej restauracji był tylko jeden stolik i to była parka, która miała romantyczną kolację. Ja wtedy głośno tam im "nawalałem" i miałem wrażenie, że bardziej im przeszkadzam w tej pięknej chwili, niż upiększam im ten wieczór. W temacie grania ulicznego z kolei pamiętam taki piękny moment, kiedy w Sopocie grałem i długo nikt się nie zatrzymywał, zaczęło było już troszeczkę smutno. I nagle zatrzymała się dziewczynka, która zaczęła tańczyć, bo mama jej pozwoliła. I tak chwilę tańczyliśmy i to było bardzo urocze - opowiedział nam o swoim doświadczeniu Wiktor Dyduła.

Zanim stał się artystą podpisanym przez wytwórnię, wypuszczającym swój własny materiał, próbował swoich sił też jako kelner. Co dał mu ten okres?

Gastronomia uczy życia, dyscypliny, daje kontakty z ludźmi, uczy szacunku do pieniądza i do drugiego człowieka. Same plusy, zero minusów (...) Mieliśmy fajną ekipę w hotelu, w którym pracowałem. Było mnóstwo śmiechu, można było poznać i porozmawiać z bardzo ciekawymi ludźmi - dodał Wiktor.

Zobaczcie też cały wywiad z Wiktorem z naszego studia:

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wiktor Dyduła: Kora nauczyła mnie, że kilka słów wystarczy, by przekaz miał moc
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Damięcka nawiązała do końca świata. Wymowna grafika w dzień ataku USA na Iran
Manuela z "Big Brothera" zagra w filmie. "Odczarowanie II wojny światowej"
Wydadzą 30 milionów euro na ślub. Na liście gości Di Caprio i Lady Gaga
Dorociński robi karierę za granicą. Te role przejdą do historii kina
Wieści o jej chorobie zszokowały Polaków. Kołaczkowska walczy o powrót do zdrowia
Przejmujący wpis żony Tomasza Jakubiaka. Sama świętuje jego urodziny
Nagle pojawiła się ona. Laureatka Oscara na poznańskim Marszu Równości
Krótkie spodenki latem w mieście to błąd? "Mężczyźni nie powinni tego robić"
Te atrakcje weselne są coraz modniejsze. Janachowska wskazała konkretne
Nie żyje Jack Betts. Gwiazdor "Spider-Mana" miał 96 lat
"Pierwszy dzień ojca bez niego". Maciej Stuhr wspomina zmarłego tatę
Rosati w pełnym makijażu zapozowała do obiektywu. W samym stroju kąpielowym
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić