Kacper Kulpicki| 

Wściekły Karol III tak zwrócił się do podwładnego. Poszło o królową

25

Król Karol III razem z żoną przebywa na Wyspach Normandzkich. Niestety, plan uroczystego powitania monarchy nie poszedł po jego myśli. W pewnym momencie mocno się zirytował, patrząc na swoją żonę, królową Camillę. Bezceremonialnie zwrócił się do pracownika. Wiadomo, co mu powiedział.

Wściekły Karol III tak zwrócił się do podwładnego. Poszło o królową
Król Karol III chciał pomóc żonie. Tak zwrócił się do podwładnego (Getty Images)

Pierwsza od 19 lat wizyta panującego brytyjskiego monarchy na Wyspach Normandzkich jest sporym wydarzeniem dla mieszkańców archipelagu. Zwłaszcza że król na tę okazję postanowił zerwać z 800-letnią tradycją i zmienić to, co kultywowała Elżbieta II.

Nie dziwi więc, że po przylocie arystokraty na miejsce zorganizowano na jego cześć wielką paradę. Założenia były szumne, jednak nie dopisała pogoda. Ulewa wszystkim dała się we znaki, nie ominęła także królewskiej pary. To miało swoje konsekwencje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Katarzyna Zielińska o pomocy dzięki popularności

Podczas uroczystości żona 75-latka nie mogła poradzić sobie z ubraniem się. Chciała zarzucić na siebie dodatkowe okrycie, ale musiała zrobić to jedną ręką (drugą trzymała parasol). Mąż obserwował niesforne ruchy ukochanej, aż w końcu postanowił interweniować osobiście.

Niestety, mimo prób nie udało mu się pomóc Camilli. Jak czytamy w Daily Mail, w kilka sekund atmosfera stała się nerwowa, a zniecierpliwiony król złowrogo popatrzył na najbliższego pracownika i coś do niego powiedział. Ekspertka od ruchu warg nie miała problemu z odczytaniem jego słów.

Chodź i pomóż jej! - miał według Jacqui Press zażądać oburzony władca.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Król Karol III ma ekscentryczne wymagania wobec służby

Król Karol III słynie z jasnego deklarowania swoich oczekiwań względem podległych mu osób. Ci, którzy dbają o wygodę nestora rodu Windsorów, szczególnie podczas podróży mają pełne ręce pracy. Wszak muszą wszędzie zapewnić mu królewskie warunki. O czym dokładnie mowa?

W wyspiarskich mediach krążą legendy, jakoby Karol III życzył sobie, aby każdy apartament, w którym nocuje, był aranżowany w podobny sposób, jak jego domowa sypialnia.

Dziennikarka Tina Brown jakiś czas temu publikowała dokumenty, z których wynikało, że na liście wymagań arystokraty ma znajdować się konkretny model łóżka ortopedycznego, specjalny papier toaletowy i... dedykowana deska sedesowa.

Spekuluje się też, że Pałac Buckingham zatrudnia osobę, której najważniejszym zadaniem jest robienie władcy co wieczór drinka z Martini — zarówno na miejscu, jak i podczas wizyt zagranicznych.

W obliczu tych informacji zachowanie króla Karola III wobec ochroniarza można uznać za wyjątkową spolegliwość. Też tak to oceniacie?

Trwa ładowanie wpisu:instagram
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić