68. Konkurs Piosenki Eurowizji zostanie zapamiętany przez widzów, dziennikarzy i innych obserwatorów na długo - nie tylko ze względu na muzykę, ale liczne kontrowersje. Bez wątpienia jedną z największych była obecność Izraela, w kontekście aktualnych działań tego państwa w Strefie Gazy.
W szwedzkim Malmo, Izrael reprezentowała Eden Dogan - izraelsko-rosyjska piosenkarka, z piosenką "Hurricane". Artystka jest córką Łotysza i Ukrainki żydowskiego pochodzenia. Warto wspomnieć, że po inwazji Rosji na Ukrainę jej rodzina podjęła decyzję o powrocie z Moskwy do Izraela.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tekst utworu, który pierwotnie nazywał się "October Rain" nawiązuje do październikowej inwazji Hamasu w głąb Izraela. Jego treść musiała zostać zmieniona, ze względu na naruszenie regulaminu apolityczności konkursu, choć zawiera to samo przesłanie przy użyciu bardziej poetyckich i mniej szczegółowych słów.
Podczas występów artystki na Malmo Arena rozległy się gwizdy, buczenie oraz okrzyki potępiające izraelską ofensywę, co realizatorzy widowiska wygłuszali.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po ostatecznym rozstrzygnięciu okazało się, że Eden Godan awansowała do finału z pierwszego miejsca. W półfinale uzyskała 194 punkty, nieznacznie wyprzedzając holenderską propozycję, która później została zdyskwalifikowana, a także przyszłego laureata konkursu - szwajcarskiego artystę niebinarnego Nemo.
W sobotnim finale Izrael otrzymał 52 punkty od krajowych jury (maksymalnie 8 punktów od Norwegii) i zawrotne 323 od publiczności, co ostatecznie uplasowało propozycję na 5. miejscu.
Widzowie z 15 państw i reszty świata przyznali izraelskiej propozycji pełną notę, 12 punktów. Występ Eden Godan najbardziej spodobał się: Francuzom, Brytyjczykom, Niemcom, Szwedom, Portugalczykom, Holendrom, Włochom, Luksemburczykom, Hiszpanom, Szwajcarom, Australijczykom i Finom.
Polskie jury zarówno jak i widzowie, przyznali Izraelowi po 5 punktów.
Sprawdź również: Bajońska suma. Tyle Rutkowscy wydają na podwójną imprezę