Kacper Kulpicki| 

Karol Strasburger mówi o zmianach w "Familiadzie". Wyłapałeś to?

2

Karol Strasburger w 1994 roku poprowadził pierwszy odcinek "Familiady". Od tego debiutu minęło już 30 lat. Prowadzący zdradził, jakie zmiany przeszedł format przez ten czas. Nie wszyscy widzowie mogli je zauważyć, choć czujne oko na pewno je wyłapało.

Karol Strasburger mówi o zmianach w "Familiadzie". Wyłapałeś to?
Karol Strasburger o zmianach w "Familiadzie" (AKPA)

30-lecie "Familiady" intensywnie świętą nie tylko fani, ale także Karol Strasburger. Do sieci co rusz dodaje kolejne ciekawostki dotyczące programu, bez którego trudno obejść się nie tylko w niedzielne południe.

Prezenter przypomniał internautom, że produkcja nie zawsze wyglądała tak, jak teraz. Próbowano różnych zmian, jednak tylko niektóre spodobały się telewidzom. Mowa nie tylko o kultowych sucharach, ale też różniących się zasadach rywalizacji.

Program ulegał zmianom, od mówienia sobie per pan i całowania kobiet w rękę, po reżyserowanie nawet tego, co ja mówię i co mają odpowiadać rodziny. Dzisiaj mamy pełną dowolność. Zmienił się regulamin, kiedyś uczestnikami "Familiady" były rodziny, teraz choćby grupy znajomych -- wypunktował w sieci.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Magda Bereda o kolaboracji z Rubikiem. Oceniła też wspólny utwór Roxie i Maryli Rodowicz. Nie od razu przypadł jej do gustu.

Karol Strasburger odnotował także wzrost wartości nagród. Oszacował go na ok. 10 tys. zł. Aktualnie ci, którzy lepiej odgadną odpowiedzi ankietowanych, mogą się przy tym nieźle obłowić.

Można wygrać 25 tysięcy złotych, a jeśli komuś trzykrotnie się uda, to jest to kwota ponad 70 tysięcy — zaznaczył.

Kolejnym z powodów sukcesu, jakim od trzech dekad cieszy się "Familiada", może być sam gospodarz. Nadał programowi unikalny klimat, w specyficzny sposób rozmawia z uczestnikami i stara się, by nie czuli się zestresowani.

Trwa ładowanie wpisu:instagram

Karol Strasburger mógł przestać prowadzić "Familiadę"

W ostatnim czasie pojawiały się głosy, by w miejsce 77-latka zatrudnić któregoś z młodszych kolegów po fachu. Fani teleturnieju błyskawicznie storpedowali ten pomysł. Choć przez pewien czas przyszłość Karola Strasburgera była niepewna, ostateczna udało mu się obronić posadę.

Nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie miało się to zmienić. Gwiazdor filmu "Noce i dnie" mimo obowiązków tacierzyńskich nie zamierza zwalniać tempa i chce pracować tak długo, jak będzie to możliwe. Jak sądzicie, czy bez niego losy "Familiady" mogły potoczyć się inaczej?

Trwa ładowanie wpisu:instagram
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić