Piotr Gąsowski w rozmowie z nami wyznał, że nie rozumie głośnej publicznej nagonki na Jana Englerta, który w swoim pożegnalnym spektaklu postanowił obsadzić żonę Beatę i córkę Helenę. Dlaczego według Gąsowskiego oskarżenia pod adresem dyrektora Teatru Narodowego są nieuzasadnione? Zobaczcie nasz materiał wideo.
Jan Englert jest ojcem czwórki dzieci, jednak nie zawsze był dla nich przykładem. Aktor w rozmowie z Piotrem Jaconiem rozliczył się z przeszłością i szczerze przyznał, że zamiast na pociechach, skupiał się na sobie. Nie uniknął konsekwencji.
Jan Englert, znany aktor i reżyser, znalazł się w centrum kontrowersji po nieprzyjemnym incydencie z dziennikarzem Polsatu. To, jak go potraktował, fani uznali za wysoce niekulturalne.
Jan Englert udzielił wywiadu dla "Vivy!", podczas którego odniósł się do krytyki związanej z obsadzeniem rodziny w spektaklu "Hamlet". Aktor podkreśla, że kontrowersje przyczyniły się do promocji przedstawienia. Zdradził również, jak chce przedstawić swoją wersję produkcji.
Jan Englert był gościem podcastu "WojewódzkiKędzierski", gdzie w rozmowie z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim przyznał, że obejrzał odcinek "Tańca z gwiazdami" z Grażyną Szapołowską, ponieważ "żona mu kazała". Było to nawiązanie do jego dawnego konfliktu z aktorką. Dyrektor artystyczny Teatru Narodowego w Warszawie odniósł się także do afery z nepotyzmem, czyli zatrudnieniu córki i żony do "Hamleta".
Kiedy Jan Englert, dyrektor Teatru Narodowego, ogłosił obsadę najnowszej produkcji "Hamlet", w sieci zawrzało. Okazało się, że aktor zaangażował do projektu żonę oraz córkę. Oburzeni internauci pisali o "skrajnym nepotyzmie". W obronie Englerta stanęła Natasza Urbańska, która w rozmowie z Pomponikiem podkreśliła, że liczy się talent, a nie - nazwisko.
Jan Englert, po latach pracy jako dyrektor artystyczny Teatru Narodowego, ustępuje z funkcji. Choć tę decyzję podjął w sierpniu 2024 roku, wejdzie ona w życie dopiero wkrótce. Legendarny aktor odchodzi z placówki w cieniu oskarżeń o nepotyzm.
Jan Englert od kilku dekad związany jest z młodszą o 25 lat Beatą Ścibakówną. Choć początkowo nikt nie dawał ich związkowi szans, do dzisiaj tworzą szczęśliwe małżeństwo. W najnowszym wywiadzie aktor przyznał, że nie celebruje Dnia Kobiet. Padły zaskakujące słowa.
Jan Englert udzielił wywiadu dla serwisu cozatydzien.tvn.pl, w którym opowiedział o oszustwie, którego padł ofiarą. Jeden z jego wywiadów został wykorzystany do fałszywej kampanii leku, który rzekomo miał pozwolić mu na powrót do zdrowia. Sprawa trafiła do prokuratury.
Jan Englert i Beata Ścibakówna przybyli do ukochanej Juraty, by naładować akumulatory. To oczywiście ich wakacyjna tradycja. "Super Express", donosząc o urlopie tej pary, zachwyca się tym, jak wygląda obecnie 56-letnia aktorka.